Wychowankowie raciborskiego poprawczaka zostali pięknymi aniołami

Jak zostaje się Pięknym Aniołem? Wystarczą dobre chęci, zapał do pracy i jakiekolwiek umiejętności, dzięki którym smutne i szare pokoje dzieci można zmienić w miejsca pełne słońca i ciepła. Tak właśnie stało się w starym domu pani Basi z Gołkowic i jej dwóch córek: Patrycji i Sabiny.

Piękny, kolorowy pokój dzieci, ale... brak łazienki. I tu zaczyna się historia naszych Pięknych Aniołów. Kontakt ze stowarzyszeniem, rozmowa z panią Moniką Sobik z GOPS-u w Godowie i dziś rano w Gołkowicach zameldowała się sześcioosobowa ekipa z naszego zakładu z misją ŁAZIENKA. Widok pomieszczenia, które ma być niedługo prawdziwą łazienką może i u niejednej osoby zasiałby zwątpienie, ale nie z nami te numery. W ruch poszły majzle, młotki, sztychówki, wasserwagi, brechy i breszki; na ziemię posypał się gruz i pył, a po czterech godzinach pomieszczenie zostało ostatecznie przygotowane do dalszych robót. W poniedziałek pojawi się nowa wylana podłoga, potem instalacje, a po nich płyty kartonowo-gipsowe na ścianach i suficie. Potem tylko płytki, armatura i z nowiutkiego pokoju można będzie przyjść do nowiutkiej jasnej łazienki...

Proste, prawda? Znacznie prostsze, jeśli wykorzystuje się umiejętności zawodowe naszych chłopaków, zdobyte na organizowanych w placówce kursach  kafelkarza, murarza, technologa wykończenia wnętrz... Okazuje się, że to nie tylko papier, ale konkretny fach, który można wykorzystać w pięknym celu... Jeśli ma się wokół ludzi, którzy nie pytają "za ile?", tylko "na kiedy?" lub "co jeszcze mogę zrobić?", "co mogę kupić lub podarować?"... W takiej sytuacji o zapał do pracy bardzo łatwo. Tak na serio, nie możemy się doczekać, kiedy pani Basia z córkami będą mogły w pełni zobaczyć efekt naszych starań...

Pięknymi Aniołami stali się Krzysiek, Kamil, Dawid i Łukasz oraz Wiktor i Andrzej. Niedługo pewnie zostaną nimi nasi kolejni koledzy i nasze koleżanki. Bo jesteśmy NIEPOPRAWNIE PRACOWICI i lubimy pomagać...

AT