Prom - przegadany temat rzeka

Nie brakuje pomysłów na prom w Ciechowicach-Grzegorzowicach, tyle że na pomysłach i petycjach się zwykle kończy. Nie ma zapowiadanego remontu, odbudowy mostu, a znaki informacyjne pozostawiają wiele do życzenia, lecz w opinii starosty dobrze jest, jak jest.
Sprawę na ostatniej sesji Rady Powiatu poruszył radny Władysław Gumieniak z Kuźni Raciborskiej. Dla wielu jej mieszkańców przejazd na drugi brzeg Odry wymaga teraz jazdy przez Markowice i Oborę do Raciborza. Ci, którzy wiedzą, potrafią sobie skrócić dojazd przeprawą promową w Ciechowicach. Kłopot w tym, że jest ona czynna od 5.30 do 9.30 i od 13.00 do 17.00. Prom leży w ciągu drogi wojewódzkiej. Urządzenie i obsługę utrzymuje Zarząd Dróg Wojewódzkich. Gumieniak proponował, by starosta wystąpił do ZDW z wnioskiem o wydłużenie czasu pracy promu, przynajmniej w okresie remontu mostu na Uldze przed Markowicami. Dodał również, że należy odświeżyć oznakowanie. Na przykład na ryneczku w Nędzy godziny pracy promu są nieczytelne. Nie ma odpowiednich kierunkowskazów. W opinii starosty, wystąpić zawsze można, ale wątpliwe by ZDW dał dodatkowe pieniądze, bo w intytycji tej się nie przelewa. Musi teraz oszczędzać. Uznał również, że kierunkowskazy nie są wskazane, bo się dużo obcych zjedzie i zablokują przeprawę.
Prom gości w dyskusji na sesji Rady Powiatu co kilka miesięcy. Roztaczano już plany odbudowy mostu, budowy specjalnego pomostu wysuwanego z brzegu Odry, wreszcie remontu obecnego promu. Jak dotąd, na dyskusji się kończy. Teraz, jak widać, jest podobnie. Za to turyści chwalą sobie możliwość przedostania się na drugi brzeg Odry w unikalny, jakby nie patrzeć, sposób. Może zatem zostawmy prom takim, jakim jest. Niech przynajmniej turyści mają radość, a kierowcy, co tam!, niech poczekają na otwarcie mostu na Uldze.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany