Z Wojaczkiem przy pustej sali

Raptem dwanaście osób przyszło dziś do PWSZ na spotkanie z Piotrem Wojaczkiem, prezesem Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Była to kolejna odsłona Akademii Społeczno-Gospodarczej Raciborskiego Stowarzyszenia Samorządowego Nasze Miasto. Gość mówił długo, ale bardzo ciekawie.
- Zapłaciłem czterysta złotych za rozesłanie zaproszeń do wszystkich radnych i najważniejszych urzędników w samorządach całego powiatu - mówi Robert Myśliwy, radny miejski, lider NaM-u. Kilka dni temu rozesłania wśród raciborskich radnych poprzez biuro Rady odmówił mu przewodniczący Tadeusz Wojnar. Mimo iż NaM zrobiło to samo, frekwencja była wyjątkowo kiepska. Nie licząc dziennikarzy, na sali wykładowej głównego gmachu PWSZ zasiadło raptem dwanaście osób. Nie przyszli tzw. żelazni działacze NaM-u. - Wszyscy mają mocne usprawiedliwienia - dodaje Myśliwy. Poza radnym Krzysztofem Szydłowskim, nie przyszedł nikt z jego kolegów z koalicji rządzącej w mieście. Nie było nikogo z gmin. Nie było też opozycji miejskiej z PiS-u i Oblicz. Nie pokwapili się członkowie samorządów gospodarczych z Raciborskiej Izby Gospodarczej, Cechu czy Kupca Śląskiego. - To bardzo ciekawe. Była to przecież okazja do rzeczowej dyskusji z odpowiednim człowiekiem na bardzo ważny temat - komentuje Myśliwy.
Prezes Wojaczek, niezrażony tym, że mówi do małego audytorium, ponad dwie godziny przekonywał do ideii strefy gospodarczej, jako miejsca tworzącego nie tylko nowe miejsca pracy, ale i transferującego nowe technologie i sposoby zarządzania. Mówił o kulisach tworzenia strefy, jej rozszerzania, zabiegania o inwestorów, budowania atrakcyjności gospodarczej gmin, wreszcie o cechach polityków, którzy muszą mieć "determinację i pasję", by zapewnić sobie i wyborcom sukces.
- Wszystko zależy od ludzi, jeśli ich macie, to jest już połowa sukcesu - przekonywał Wojaczek. Dodał, że kolejnym etapem jest wybranie odpowiedniego terenu, stworzenie pakietu argumentów przemawiających za włączeniem samorządu do strefy, wreszcie skuteczna promocja i lobbing, ale już przy pomocy zarządu strefy. - Każdy ma potencjał, ale ten należy najpierw dobrze zdiagnozować, wybrać cele i środki ich osiągnięcia, po czym trzymać się mocno wyznaczonej linii, niezależnie od koniunktury gospodarczej - puentował.
Mimo iż są to kluczowe sprawy dla rozwoju gmin, nikt z włodarzy nie wyraził nimi zainteresowania. Prezes Wojaczek zapowiedział jednak, że w przyszłym tygodniu jego zastępca spotka się z prezydentem Mirosławem Lenkiem. - Rzeczywiście, mieliśmy już okazję rozmawiać i umówiliśmy się na dłuższą rozmowę. Temat? Oczywiście utworzenie w Raciborzu strefy. Chcemy wiedzieć, czy będzie to możliwe - powiedział nam prezydent. Dodaje, że nie chce chodzić na spotkania organizowane przez nieprzychylną mu opozycję, a tego typu "wszechnice" nie są miejscem do poważnych rozmów na temat tworzenia strefy.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany