Jesienią ratusz będzie kusić aquaparkiem

Po wakacjach magistrat zamierza wystartować z kampanią promującą raciborską krytą pływalnię z funkcją SPA, zwaną popularnie aquaparkiem. Obiekt ma być oddany do użytku wiosną, a władzom zależy, by zdobyć klientów, m.in. bonusami. Pracę znajdzie tu 30 osób.
Od liczby tych klientów, skłonnych jak wstępnie szacowano wydać 10 zł za godzinę kąpieli w weekend, będzie zależało, czy obiekt na siebie zarobi, wyjdzie na przysłowiowe zero, albo będzie wymagał dopłat z budżetu miasta, czyli z kieszeni podatników. Jego prowadzeniem zajmie się Ośrodek Sportu i Rekreacji. To zakład budżetowy, a jego wykorzystanie przy prowadzeniu aquaparku pozwoli gminie na odzyskanie podatku VAT. To 23 proc. kosztów budowy (brutto blisko 30 mln zł). Poprzez zakłada budżetowy łatwo też dotować a więc dopłacać do działalności bezpośrednio z budżetu miasta.
Wczoraj, odpowiadając na pytania radnego Piotra Dominiaka, prezydent zapewnił, że nabór pracowników - ratowników, obsługi czy sprzątaczek będzie miał znamiona gry w czyste karty. Rekrutacja będzie więc jawna, choć w przypadku sprzątaczek rozważana jest opcja wynajęcia firmy zewnętrznej. Basen ma mieć odrębnego kierownika, podległego dyrektorowi OSiR-u.
Podczas jesiennej kampanii informacyjnej raciborzanie i mieszkańcy powiatu mają się dowiedzieć o istnieniu kąpieliska i z nim związać swoje plany co do rekreacji. - Mówiąc wprost, chcemy zdobyć klienta - powiedział prezydent, wspominając, że na początek w grę wchodzą bonusy.
Przypomnijmy, ratusz, bazując na opracowaniu firmy konsultingowej - Stowarzyszenia Wspierania Inicjatyw Gospodarczych Delta Partner z Cieszyna, zakłada, że aquapark odwiedzi rocznie 150 tys. osób, czyli ponad 400 dziennie. Od 2016 r. obiekt ma uzyskać rentowność operacyjną. Liczbę mieszkańców regionu raciborskiego, czyli grupę docelową, ustalono na poziomie 140 tys. osób (powiat ma aktualnie około 100 tys. mieszkańców), przyjmując też, że "dostępne pływalnie w Raciborzu są mało konkurencyjne pod względem wyposażenia oraz nieatrakcyjne pod względem wyglądu czym zniechęcają mieszkańców do uczęszczania". Autorzy opracowania liczą też, że na Ostróg pójdą osoby, którym nie chce się jechać do Gorzyc, Bogumina czy Krawarza.
Przychody w wariancie bazowym ze sprzedaży biletów (10 zł za godzinę w weekend, 9 zł w tygodniu, ulgowe odpowiednio 7 i 6 zł), rezerwacji basenów do nauki pływania, salki gimnastycznej, wynajmu pomieszczeń gastronomicznych (założono wysoką stawkę 40 zł m kw.), organizacji imprez i inne oszacowano już w 2014 r. na 3,64 mln zł. Potem z roku na rok ma być coraz lepiej. W 2020 r. będzie to 4,2 mln zł, w 2033 r. aż 5,8 mln zł. Po analizie kosztów wyszło, że w 2023 będzie pierwszy zysk - 48,4 tys. zł. Do tego czasu do pływalni trzeba będzie dopłacać z budżetu miasta - w 2014 r. pierwsze 740 tys. zł, czyli tyle, co na małą placówkę oświatową.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany