Dzieci tu żyją jak w prawdziwej rodzinie...

Radni powiatowej komisji zdrowia odwiedzili dziś placówkę opiekuńczo-wychowawczą w Nędzy. To, tak zwane, mieszkanie rodzinkowe jest domem dla 14 dzieci w wieku od 7 do 18 lat. - Dzieci żyją tu jak rodzina - mówił radny Gumieniak.
Zasady funkcjonowania mieszkania rodzinkowego wyjaśniła wszystkim zebranym Magdalena Strzelczyk, szefowa Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Kuźni Raciborskiej oraz odwiedzanego mieszkania rodzinkowego w Nędzy. Magdalena Strzelczyk podkreśliła, że do placówek trafiają tzw. sieroty społeczne, sama placówka zaś często potocznie nazywana jest mieszkaniem rodzinkowym, gdyż ta nazwa jest dla ucha przyjemniejsza. - To nie jest ośrodek wychowawczy. Tutaj dzieci mogą normalnie wychodzić bez wychowawcy do kina czy na podwórko - podkreślił wicestarosta Andrzej Chroboczek.
- Obecnie w mieszkaniu rodzinkowym w Nędzy przebywa 14 dzieci w wieku od 8 do 18 lat. Mamy dwie dziewczynki i 12 chłopców. Jest to bardzo zgrana i aktywna grupa. Dzieci integrują się ze sobą, chodzą na różne zajęcia dodatkowe. Co prawda mają zapewnioną tutaj opiekę całodobową, jednak funkcjonują tu jak w normalnym domu. Muszą posprzątać, zrobić sobie obiad, pójść do sklepu po zakupy. Uczą się także gospodarności - mówiła Strzelczyk. - To są takie duże rodziny, w których rolę ojca i matki zastępuje wychowawca - podsumował radny Gumieniak.
Placówka organizuje dla swoich podopiecznych różne wyjazdy wakacyjne na obozy, a także inne krótsze wycieczki. - Mamy świetny program z Urzędem Wojewódzkim, dzięki któremu dzieci mają możliwość wyjazdu do Danii. Jest więc okazja pokazania dzieciom czegoś innego, by były ciekawe świata - wyjaśniła szefowa POW. Strzelczyk dodała również, że placówka prowadzi współpracę z rodzicami podopiecznych, by kontakt istniał i był podtrzymywany nie tylko od święta. - Nie chcemy, by dzieci zapomniały o swoich rodzicach, dlatego dbamy o to, by istniała stała współpraca. Rodzice muszą w tym wszystkim uczestniczyć systematycznie, by czuli także obowiązek, a nie tylko myśleli, że dziecko można zostawić, odwiedzić raz czy dwa w ciągu całego roku i mieć tym samym problem z głowy - podkreśliła dyrektor. Dzięki dzisiejszemu spotkaniu radni mogli się przekonać, że mieszkanie rodzinkowe w Nędzy funkcjonuje bez zarzutu. Co jest potrzebne placówce? - Marzy nam się wymiana okien. W zimie jest bardzo chłodno i musimy dogrzewać - mówiła Strzelczyk. Miejmy nadzieję, że niebawem znajdą się środki na ten cel.
Sisi
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany