Wspólnie będą walczyć o drogę Racibórz-Pszczyna

- Nie prosiłem o spokój - dementuje doniesienia mediów Mirosław Lenk dodając, że w trakcie czwartkowego posiedzenia prosił jedynie o to, by wszystko jak najlepiej przygotować do wspólnej walki o drogę Racibórz-Pszczyna.
- Wszystko wyjaśnię na sesji - mówił prezydent, który poinformował radnych, że przedstawi wtedy wszystkie swoje działania jakie podjął w sprawie tak ważnej dla naszego regionu inwestycji. - W trakcie ostatniego posiedzenia prosiłem nie o spokój, lecz o to, byśmy w sprawie drogi mówili jednym wspólnym głosem. Byśmy nie kłócili się o to kto będzie pierwszy: opozycja czy koalicja, bo to nasza wspólna sprawa - wyjaśnił Mirosław Lenk. - Nie namawiałem do spokoju, lecz do wszelkich akcji, które mogą pomóc - dodał.
Prezydent zapowiedział, że do walki o drogę przygotuje się najlepiej jak potrafi. Odpuszczać nie zamierza. Radnych poinformował, że skorzysta z projektu uchwały przygotowanego przez opozycyjnych radnych. - Będę się posiłkował tym, co wy przygotowaliście - zwrócił się Mirosław Lenk do radnych opozycji. Radny Dawid Wacławczyk zgodził się z prezydentem, że powinni wspólnie, jednym frontem działać w sprawie budowy drogi Racibórz-Pszczyna. - Ma pan nasze poparcie - powiedział Wacławczyk.
Radny Lepczyński zapytał prezydenta czy zepchnięcie inwestycji na listę rezerwową jest wynikiem tego, że mogą powstać opóźnienia z dokumentacją i niedotrzymaniem terminów. - Jeśli zarząd województwa konsultował nam wszystkie dokumenty, przetarg, jego warunki, specyfikację to ja tego nie rozumiem. Terminy zostały zaakceptowane, więc argumentu o nieterminowości naprawdę nie rozumiem - powiedział prezydent.
Sisi
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany