Ratusz nie chce marketu pod więzieniem

Miastu nie udało się przejąć państwowego terenu po ogródkach przy Łąkowej, ale ma nadzieję, że ich dysponent, czyli wojewoda, podejdzie ze zrozumieniem do miejskich planów. Zgodnie z nimi pod murami zakładu karnego mają powstać budynki wielorodzinne, a nie market, który dopuszcza dziś plan przestrzenny.
Na razie plan przestrzenny, po zmianie za czasów prezydentury Jana Osuchowskiego, dopuszcza tu budowę marketu. Obecnie, z inicjatywy władz miasta, trwa procedura zmiany planu. Jeśli wejdzie w życie, przy Łąkowej nie będzie mógł powstać sklep wielkopowierzchniowy. - Widzimy tu budynki wielorodzinne - oznajmił na ostatniej konferencji prasowej prezydent Mirosław Lenk.
Z wizją osiedla w głowie prezydent próbował przejąć teren przy Łąkowej od skarbu państwa. Oddawał starą komendę przy pl. Wolności, która przypadła mu w udziale w efekcie zamiany, jakiej dokonał ze starostwem. Przypomnijmy, że zarówno miasto jak i powiat przekazały teren pod nową siedzibę garnizonu policji przy Bosackiej. Dostały za to po połowie starą komendę. Tyle, że powiat oddał miastu swoją połówkę za działkę przy Opawskiej-Staszica, gdzie dziś stoi centrum handlowe z Biedronką.
Ratusz liczył, że skoro gmina była tak wspaniałomyślna i oddała swoje nieruchomości za ruderę przy pl. Wolności, to wojewoda zechce się odwdzięczyć i przekaże teren przy więzieniu. Tak się nie stało. Nieruchomość - za pośrednictwem starostwa - skarb państwa wystawi na sprzedaż. Problem w tym, że jeśli dojdzie do zmiany planu przestrzennego, to dostanie znacznie mniej pieniędzy. Parcele pod budynki wielorodzinne są znacznie mniej warte jak te pod markety.
Prezydent jest jednak dobrej myśli. W razie obniżenia wartości działki nie spodziewa się problemów ze strony wojewody. - Mam nadzieję, że podejdzie do sprawy ze zrozumieniem - oświadczył na spotkaniu z dziennikarzami.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany