Auta służbowe straży miejskiej jak taksówki?

W trakcie dzisiejszego posiedzenia komisji gospodarki radni mieli okazję zadania pytań obecnemu na spotkaniu komendantowi Straży Miejskiej w Raciborzu - Wiesławowi Buczyńskiemu. - W sprawozdaniu widnieje informacja o 48 wyjazdach służbowych z pracownikami urzędu miasta. Jaki był to rodzaj wyjazdów? - dopytywał radny Dawid Wacławczyk.
- Czy są to wyjazdy przejazdowe, czy też jeździcie tam, gdzie jesteście naprawdę potrzebni? - pytał Wacławczyk. - Wyjazdy są różne. Jeździmy na przykład na wizje lokalne z pracownikami wydziałów Urzędu Miasta, przewozimy pracowników wydziału finansowego do banku. Samochody zawsze wykorzystywane są zgodnie z przeznaczeniem służbowym - podkreślił komendant.
Przewodniczący komisji dopytywał Buczyńskiego o to, jak wygląda współpraca z gminami obsługiwanymi przez raciborską Straż Miejską. Komendant wyjaśnił, że gminy Krzyżanowice i Kornowac mają swojego dzielnicowego, a ponadto co drugi dzień strażnicy odwiedzają ww. gminy.
Rozmowa na temat straży miejskiej zakończyła się dyskusją dotyczącą monitoringu. - Policja w ubiegłym roku sugerowała, że nagrania z monitoringu są mało czytelne i czasem jest tak, że nie mogą zostać uznane za dowód w sprawie. Z czego to wynika? - pytał Franciszek Mandrysz. - Głównym powodem złej jakości nagrania z monitoringu może być słabe oświetlenie miejsca zdarzenia - powiedział Buczyński.
Sisi
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany