Radny apeluje, by częściej karać młodzież za przeklinanie! Można zbić majątek

W ubiegłym roku strażnicy miejscy wystawili 11 mandatów za używanie niecenzuralnych słów w miejscu publicznym. Zdaniem radnego Henryka Mainusza to zdecydowanie za mało. – Wystarczy rano stanąć przy Budowlance, gdzie zbierają się młodzi ludzie i można zbić majątek. Ja jestem stary chłop, ale nie mogę słuchać tych wulgaryzmów - burzył się rajca na wczorajszej komisji gospodarki.
Przewodniczącego komisji gospodarki jest zbulwersowany wulgarnym słownictwem, jakie często słyszy z ust młodych ludzi. Uważa, że strażnicy miejscy powinni częściej karać za takie zachowania. – Nie mogę słuchać, jak młodzi ludzie klną, a zwłaszcza dziewuchy. Uszy puchną od tych wulgaryzmów- emocjonował się Henryk Mainusz. - Strażnicy miejscy interweniują zawsze, kiedy słyszą obraźliwe wyzwiska i przekleństwa, ale nie są od wychowywania młodzieży i uczesania pięknej polszczyzny. Od tego jest szkoła, a przede wszystkim rodzice. Jeśli oni n to pozwalają, to nikt inny tego w tych młodych ludziach nie zmieni - tłumaczył prezydent Mirosław Lenk. Jednak, taka wypowiedź nie uspokoiła radnego Mainusza. Twierdzi on, że gdyby funkcjonariusze częściej karali, młodzież przeklinałaby mniej.
JK
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany