W Rafako ktoś wciąż rozsiewa plotki

Na przyszły piątek zaplanowano spotkanie informacyjno-szkoleniowe dla kadry kierowniczej Rafako z telekonferencją z Wysogotowa. Wtedy być może pojawią się informacje na temat przyszłości spółki w grupie PBG. Krążące dziś wieści o rzekomych redukcjach w dziale konstrukcyjnym, obniżkach pensji czy wprost zwolnieniu 500 osób to plotki. - W razie jakiejkolwiek restrukturyzacji zarząd ma obowiązek powiadomić o tym związki zawodowe. Żadnego powiadomienia nie dostaliśmy - mówi Marek Tylka, Przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Fabryki Kotłów RAFAKO S.A. (na zdj. w środku w czerwonej kurtce).
- W chwili obecnej brakuje obłożenia na wydziały produkcyjne, ale nie grożą nam przestoje - mówi Marek Tylka i zapewnia, że choćby z tego powodu Rafako nie przystąpi do zapowiadanego na 26 marca strajku generalnego na Śląsku. - Jesteśmy spółką prywatną i nie byłoby to wśród klientów mile widziane - dodaje.
Wśród załogi krążą jednak różne pogłoski, a to o zwolnieniu 500 osób czy obniżkach pensji albo o redukcjach wśród kadry konstruktorów. - Zarząd nie robi łaski i w razie jakiejkolwiek restrukturyzacji musi powiadomić związki. Nie mamy żadnej takiej informacji. Te pogłoski to zwykłe plotki. Spółka zatrudnia ostatnio sporo młodego narybku - przekonuje Tylka.
Wcześniej doniesienia o redukcjach i zwolnieniach dementował Jacek Balcer, dyrektor Komunikacji Korporacyjnej Grupy PBG. Związkowcy mają jednak nadzieję, że wiarygodne informacje o przyszłości spółki w grupie PBG, kontraktach i bieżącej sytuacji zostanie przekazanych na spotkaniu z kadrą kierowniczą. Rozpocznie się ono w przyszły piątek w pałacyku. Połączone zostanie z telekonferencją z Wysygotowa, gdzie ma swoją siedzibę PBG.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany