Raciborski aquapark na Ostrogu będzie przynosił zysk?

Miasto zleciło prognozy rachunku zysków i strat. Z opracowania wynika, że obiekt powinien uzyskać rentowność operacyjną w trzecim roku działalności, czyli w 2016 roku. Dodatni zysk (netto) prognozowany jest po 10 latach od otwarcia pływalni. Prezydent Mirosław Lenk chwali się inwestycją przy Zamkowej w portalu onet.pl
8-torowy basen pływacki o wymiarach 25 x 21 m, basen do nauki pływania i rekreacyjny o powierzchni ponad 93 m2, zjeżdżalnie - także z efektami świetlnymi, sauny suche i parowe, grota śnieżna, zespół odnowy biologicznej - to tylko niektóre z atrakcji, jakie pojawią się na krytej pływalni przy ul. Zamkowej w Raciborzu. Długo wyczekiwana przez mieszkańców inwestycja ma zakończyć się na początku przyszłego roku - czytamy w onet.pl. Więcej TUTAJ
Opracowanie, na które powołuje się prezydent, już wiosną zeszłego roku przedstawiono radnym. Wielu uznało, że dokument jest nadmiernie optymistyczny, co chyba dostrzegł również sam prezydent, który na późniejszych komisjach mówił, że trzeba się liczyć z dopłatami do pływania przy Zamkowej z miejskiej kasy. By spełniły się nadzieje magistrackich urzędników, krytą pływalnię na Ostrogu będzie musiało bowiem odwiedzać 150 tys. osób rocznie, czyli ponad 400 dziennie i nie może spadać liczba ludności. Autorzy raportu założyli bowiem, że ominie nas wyludnienie, choć z roku na rok statystyki pokazują, co innego. Przychody w wariancie bazowym ze sprzedaży biletów (10 zł za godzinę w weekend, 9 zł w tygodniu, ulgowe odpowiednio 7 i 6 zł), rezerwacji basenów do nauki pływania, salki gimnastycznej, wynajmu pomieszczeń gastronomicznych (założono wysoką stawkę 40 zł m kw.), organizacji imprez i inne oszacowano już w 2014 r. na 3,64 mln zł. Potem z roku na rok ma być coraz lepiej. W 2020 r. będzie to 4,2 mln zł, w 2033 r. aż 5,8 mln zł. Po analizie kosztów wyszło, że w 2023 będzie pierwszy zysk - 48,4 tys. zł. Do tego czasu do pływalni trzeba będzie dopłacać z budżetu miasta - w 2014 r. pierwsze 740 tys. zł, czyli tyle, co na małą placówkę oświatową.
Jeśli kryta pływalnia budowana przez Mirosława Lenka rzeczywiście nie przyniesie strat a z czasem wygeneruje nawet zysk, to będzie to jeden z nielicznych takich przypadków w Polsce. W wielu podobnych inwestycjach na optymistycznych założeniach się skończyło. - Fatalny koniec boomu na aquaparki. Najpierw wszyscy jak Polska długa i szeroka budowali je, nie licząc się z kosztami, teraz mogą w każdej chwili zbankrutować. Część miast zamyka gotowe już baseny, inne przerywają ich budowę - czytamy TUTAJ w portalu wp.pl w tekście pt. Samorządy poślizgnęły się na aquaparkach.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany