CBŚ zabezpieczyło raciborski browar?

Centralne Biuro Śledcze zabezpieczyło na poczet przyszył kar jeden z najstarszych śląskich zamków piastowskich – doniosło RMF. Opis jak ulał pasuje do zamku w Raciborzu przy czym najprawdopodobniej chodzi o raciborski browar.
Informację podało RMF. - Centralne Biuro Śledcze zabezpieczyło na poczet przyszył kar jeden z najstarszych śląskich zamków piastowskich. Zabytek należy do prywatnego przedsiębiorcy, który nielegalnie produkował papierosy. Jeśli właścicielowi zostanie udowodnione, że oszukał Skarb Państwa na ponad 60 milionów zł, to nieruchomość pójdzie pod młotek. Jego wartość rynkową wstępnie oszacowano na 6,5 mln złotych. Zamek, o którym wspominał w kronikach Gall Anonim, zdobywali królowie i rycerze - teraz zajmie go prawdopodobnie - bez walki - urząd skarbowy. - Na razie zamek zwiedzają turyści i nikt się nie domyśla, że jest on częścią postępowania policyjno-prokuratorskiego - twierdzi inspektor Dariusz Nowak z małopolskiej policji. Dodaje, że śledczy często zajmują konta bankowe, samochody, domy i posiadłości przestępców, ale po raz pierwszy zdarzyło się, że zabezpieczeniem jest zamek piastowski - donosi rozgłośnia.
Zamek w Raciborzu, bo to do niego pasuje opis, składa się z dwóch części – browaru należącego do Jerzego Ł. oraz reszty stanowiącej własność powiatu raciborskiego (dom książęcy, kaplica, budynek bramny, słodownia, dziedziniec). W starostwie o zajęciu zamku przez CBŚ nic nie wiedzą. Co jednak z browarem?
Przypomnijmy, że na wniosek krakowskiej Prokuratury Apelacyjnej, Śląski Oddział Straży Granicznej zatrzymał, 28 lipca 2009 r., właściciela raciborskiego browaru. Okazało się, że jest zamieszany w obrót nielegalnymi papierosami na wielką skalę. Jak wynika z naszych informacji, w browarze miała być montowana nielegalna linia do produkcji papierosów. - Jerzy Ł. występuje jako podejrzany o udział w grupie przestępczej o charakterze gospodarczym, której działania naraziły skarb państwa na wielomilionowe uszczuplenia z tytułu niezapłaconego podatku akcyzowego – informował wówczas prokurator Józef Radzięta, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Ł. spędził kilka miesięcy w areszcie. Wyszedł po wpłacie kaucji.
Jerzy Ł. kupił browar od syndyka masy upadłościowej Browarów Górnośląskich S.A. w Zabrzu że dokładnie 16 stycznia 2003 r. Za zakład, sięgający tradycjami 1567 r., zapłacił 500 tys. zł. Niewiele, bo nikt wcześniej nie wziął udziału w organizowanych przez syndyka licytacjach. Był jedynym chętnym na połowę kompleksu zamkowego na Ostrogu. Nabył 1,56 ha gruntu, a na nim 9 budynków o łącznej powierzchni użytkowej 6000 m kw. W listopadzie 2008 roku ogłoszenie o sprzedaży browaru w Raciborzu ukazało się w serwisie gratka.pl. Cena 8 mln zł.
Jak ustaliliśmy, w księdze wieczystej browaru jest wpis hipoteki przymusowej dokonany na wniosek Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie na wartość 6,5 mln zł. 22 grudnia zeszłego roku opublikowała zaś następującą informację: Wydział V do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie w dniu 14 grudnia 2011 r. skierował do Sądu Okręgowego w Katowicach, pod sygn. Ap V Ds. 5/10/S akt oskarżenia przeciwko Jerzemu Ł. i innym osobom, m.in. o przestępstwa z art. 258 §1 kk, art. 91 § 1 kk i z art. 65 § 1 kks w zw. z art. 7 § 1 kks i art. 6 § 2 kks w zw. z art. 37 § 1 pkt. 1, 2 i 5 kks, polegające na udziale w latach 2008-2009 w Siemianowicach Śląskich oraz Starej Hucie woj. śląskiego, w zorganizowanej grupie przestępczej, mającej na celu popełnianie przestępstw skarbowych, polegających na przywozie z zagranicy wyrobów tytoniowych opatrzonych niekrajowymi znakami akcyzy, bez ich przedstawienia organowi celnemu oraz zaniechaniu stosownego zgłoszenia celnego, a następnie ich przemieszczaniu oraz ukrywaniu w specjalnie przygotowanych skrytkach w celu ostatecznego przewiezienia ich na terytorium Niemiec, gdzie towary te były zbywane innym ustalonym osobom – które zostały skazane prawomocnymi wyrokami niemieckiego sądu, w ramach tej grupy przestępczej.
Zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej przedstawiono w sprawie sześciu osobom. Osoby te wykonując ściśle określone role w przestępstwie doprowadziły efekcie do uszczuplenia należności publiczno-prawnych różnych (w poszczególnych wypadkach) wartości, poprzez uchylenie się od należności celnych, podatku akcyzowego, podatku od towarów i usług i innych należności.
Pozostałym czterem osobom zarzucono przemyt oraz paserstwo celno-akcyzowe oraz podrabianie dokumentów. Aktem oskarżenia objęto łącznie 10 osób. W przestępczym procederze wykorzystywano do przemytu elementy konstrukcji klimatyzacyjnych, automaty do gier oraz stoły bilardowe, we wnętrzach których ukrywano wyroby tytoniowe. Przeładunek przemyconych z Ukrainy wyrobów tytoniowych odbywał się na terenie jednanego ze śląskich browarów. Za czyny objęte aktem oskarżenia grożą oskarżonym kary do pięciu lat pozbawienia wolności. Na poczet kar majątkowych zabezpieczono ruchomości w postaci pojazdów samochodowych i pieniędzy, w łącznej kwocie ok. 100 000 zł., zabezpieczonych w różnej walucie (euro, dolary, funty brytyjskie, franki szwajcarskie), a także ustanowiono hipoteki w łącznej kwocie ok. 7 000 000 zł na nadmorskich nieruchomościach gruntowych oraz na śląskim browarze, na terenie którego popełniano przestępstwa. Wobec oskarżonych zastosowano środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych w wysokości do 50 000 zł, dozory Policji oraz zakazy opuszczenia kraju połączone z zatrzymaniem paszportu. Śledztwo nadzorowane przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie prowadził Śląski Oddział Straży Granicznej w Raciborzu wraz z Centralnym Biurem Śledczym Zarządem w Krakowie. Z uwagi na transgraniczny charakter procederu wykorzystano materiały pochodzące ze współpracy z niemieckimi służbami celnymi oraz prokuraturą w Bochum.
(w)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany