To będzie misja ostatniej szansy

W czwartek dojdzie do spotkania z komendantem wojewódzkim policji, na którym samorządowcy chcą go przekonać do pozostawienia posterunków w Rudniku, Rudach i Krzanowicach. Dziś komendant powiatowy przyznał, że to on jest autorem pomysłu ich likwidacji. Uzasadnił też dlaczego chce to zrobić.
W opinii komendanta Pawła Zająca, na likwidacji zyskają mieszkańcy. Teraz posterunków jest sześć, ale nie ma całodobowej obsady. Niby dostępność policji większa, ale w praktyce utrudniona, no bo po co komu posterunek, w którym nie zawsze można zastać policjanta. - Były na to skargi - mówił dziś radnym powiatowym szef raciborskiego garnizu i od razu oświadczył, że ma na to lekarstwo. Policjantów z Rud przeniesie do Kuźni, z Krzanowic do Krzyżanowic a z Rudnika do Pietrowic Wielkich. Razem z nimi powędruje sprzęt. Dzięki temu obsada trzech dużych posterunków będzie całodobowa, a zarządzanie kadrą łatwiejsze. Teraz, jak przyznał Zając, było to utrudnione, bo wystarczyły urlopy czy choroby, by rozłożyć pracę 5-osobowej małej placówki. Kuźnia po reorganizacji ma mieć 23 etaty, Krzyżanowice 17 + jeden dodatkowy z KPP, Pietrowice 10.
Władze gmin, które stracą policję są z tego faktu niezadowolone. Urażony czuje się poseł Henryk Siedlaczek, mieszkaniec Rud, dla którego uratowanie posterunku do kwestia wizerunku. Radny Adrian Plura tłumaczył, że w Rudach pojawiają się tysiące turystów, głównie pielgrzymów. Policja jest więc potrzebna. Zając ma inne zdanie, bo turysta - jak tłumaczył - to nie kibol ani bandyta. Policzył, że w Rudach dochodzi do jednego przestępstwa na kilka dni, więc wystarczy jak wieś będzie dozorowana przez kuźniańską placówkę.
Przeciwnicy koncepcji komendanta mają jednak ostatnią szansę. W czwartek spotkają się z szefem śląskiego garnizonu. Jeśli nic nie wskórają, reorganizacja Pawła Zając wejdzie w życie 1 lipca.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany