Starosta dostał ważny cynk

Starosta Adam Hajduk ujawnił dziś radnym, że według wszelkich znaków na niebie budowa zbiornika Racibórz ruszy na przełomie roku. I od razu się rozmarzył. - Zrobimy na tym biznes. Budowlańcy muszą jeść, spać, tankować - wyliczał. - W zeszłym roku o tej porze słyszałem to samo - wtrącił radny Fiołka.
Starosta powołał się na kuluarowe rozmowy z urzędnikami wojewody, którzy powiedzieli mu, że zgodnie z planem z końcem marca wpłynie z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach wniosek o wydanie pozwolenia na budowę. - Potem wszystko zależy od tych urzędników. Można liczyć, że zajmie im to trzy miesiące. Potem trzy miesiące na odwołania i tak realnie licząc na przełomie 2012 i 2013 roku budowa mogłaby ruszyć. Potrwałaby cztery lata, tak że w 2016 r. zbiornik mielibyśmy gotowy - obwieścił szef zarządu powiatu.
Potem Adam Hajduk snuł wizje tego, co przez te cztery lata będzie się działo w naszym powiecie. Najpierw ostrzegał, że sprzęt może nieco uszkodzić drogi w Studziennej, Sudole, Miedoni, Brzeziu no i w gminie Krzyżanowice czy Lubomi, ale nie będzie aż tak źle, bo "ziemia do usypania wałów jest w czaszy zbiornika". Potem były już same plusy. Zdaniem starosty, na zbiorniku "zrobimy biznes", bo przecież budowlańcy muszą tu tankować, jeść i spać.
Mniej entuzjastycznie nastawiony był radny Leon Fiołka. - Rok temu o tej samej porze słyszałem dokładnie to samo - stwierdził, odnosząc się do zapewnień płynących ze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany