Prezydent Lenk zaczął ciąć

Liczba zatrudnionych w magistracie maleje, ale wydatki na urzędników rosną. Dziwił się temu radny Dawid Wacławczyk (NaM). Opozycyjny polityk pytał prezydenta o przyczyny. – Nie przewidziałem regulacji wynagrodzeń – przyznał Mirosław Lenk wnioskując o dodatkowe pieniądze na urząd.
Zatrudnienie w Urzędzie Miasta zmalało o sześć etatów. Prezydent planuje pomniejszenie pracującej kadry o kolejne sześć osób. Radnego Wacławczyka zdziwił wzrost wydatków na korpus współpracowników prezydenta. – Co powoduje taki wzrost wydatków na administrację? – zapytał Mirosława Lenka. - Nie przewidziałem środków na regulację wynagrodzeń: przeszeregowania, awanse i wzrost wynagrodzeń dla pracowników – odpowiedział prezydent, uspokajając od razu opozycyjnego polityka: - nie planujemy wzrostu zatrudnienia w Urzędzie Miasta ani podwyżek. Wzrost wydatków na administrację publiczną spowodowany jest główne przez podniesienie po stronie pracodawcy składki rentowej od wynagrodzeń. Gmina musi zarezerwować na ten cel 180 tys. zł. W ratuszu pracuje około 150 osób.
BaFu
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany