Czy urzędnicy trwonią czas w internecie?

Facebook i inne portale społecznościowe królują wśród stron najczęściej odwiedzanych w pracy. A jak sprawa ta wygląda w naszym urzędzie miasta? - zapytał na piśmie prezydenta radny Robert Myśliwy. - Od dłuższego czasu wszystkie strony, poza tymi niezbędnymi do pracy, są blokowane - odpowiada rzecznik.
- Czy w ostatnich latach wydał Pan jakieś zarządzenia dotyczące blokowania stron w systemie informatycznym urzędu? Czy kontroluje się pracowników Panu podległych pod kątem ilości czasu spędzanego w Internecie? Czy monitoruje się strony, jakie najczęściej odwiedzają urzędnicy? Jakie to strony? Być może niektórzy robią to nałogowo. Swego czasu zlecił Pan głośną kontrolę w Raciborskim Centrum Kultury, by sprawdzić czy pracownicy tej instytucji nie zamieszczają w sieci w godzinach pracy niepochlebnych Panu komentarzy. Jakie były wyniki tej kontroli? Czy kiedykolwiek je poznamy? Czy podobne przeprowadził Pan w innych jednostkach sobie podległych? Pytam, bo dziś często nawet w biznesie stosuje się pewne mechanizmy monitorujące, tak, by pracownicy w miejscu pracy nie trwonili czasu na pozazawodowe czynności - napisał do prezydenta radny Myśliwy.
Prezydent jeszcze nie odpowiedział, nam natomiast informacji udzieliła rzecznik magistratu Anita Tyszkiewicz-Zimałka. - Strony typu facebook, nasza klasa, you tube są blokowane. Urzędnicy nie mają do nich dostępu w pracy i to od dłuższego czasu - zapewnia. O wyjątkach decyduje prezydent i tylko wtedy jeśli uzasadnione jest to potrzebami danego stanowiska. Swobodny dostęp do internetu ma za to sam Mirosław Lenk i jego zastępcy. Podobnie radni czy dziennikarze obsługujący sesję, ale tylko po uwierzytelnieniu ich komputerów przed administratora urzędowej sieci.
(w)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany