Prezydent jak dobry ogrodnik

W zaczarowanym ogrodzie w Oborze uschło 30 proc. drzewek - doniósł na ostatniej sesji radny Dawid Wacławczyk. Prezydent zapewniał, że ogród jest w okresie usterkowym i wykonawca musi wymienić nasadzenia. Na zapewnieniach zresztą nie spoczął. Osobiście wybrał się do Obory.
Radny Wacławczyk zwierzał się na sesji, że był w Oborze, zastał otwartą bramę do ogrodu, wszedł i zobaczył uschnięte drzewka. Skalę strat oszacował na 30 proc. po czym poddał w wątpliwość skuteczność nawadniania i wyraził obawy, że w czasie suszy drzewka będą dalej schnąć. Prezydent zapewniał, że system nawadniania jest, a ogród ma tzw. fazę usterkową, czyli okres gwarancyjny, w którym wykonawca odpowiada za jakość nasadzeń. Obiecał, że sprawie się przyjrzy i jak obiecał tak zrobił.
Dziś rzecznik prezydenta przysłał komunikat w tej sprawie. Oto jego treść.
Po raz kolejny prezydent Raciborza wizytował teren Arboretum Bramy Morawskiej, a w szczególności Zaczarowany Ogród. Niektóre nasadzenia nie przyjęły się wobec tego w ramach gwarancji wymieniony zostanie materiał roślinny. Wykonane zostaną również barierki i tablice umożliwiających swobodne zapoznanie się z kolekcją roślin znajdujących się w Zaczarowanym Ogrodzie. Prezydent ustalił z dyrektorem Arboretum rozpoznanie możliwości realizacji zadania pod nazwą „Kamienny Krąg” w oparciu o materiał pozyskany od firm wydobywających kruszywa oraz możliwości i kosztów wykonania urządzeń siłowni (FITNESS) na wolnym powietrzu. Arboretum ma również gromadzić w wykonanym zbiorniku odpowiednią ilość wody, która służyć będzie do podlewania nasadzonych roślin.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany