Studniówka w II LO - tura druga

Kolejne cztery klasy II LO bawiły się na studniówce, 17 stycznia w hali LKS w Raciborzu – Studziennej. Zabawa trwała do rana, a nas interesowało przede wszystkim, czy tegoroczni maturzyści obawiają się już matury, a także czy wierzą w moc studniówkowych talizmanów.
Studniówkę jak zwykle otwarło przemówienie dyrektora szkoły – Leszka Wyrzykowskiego, który mówił, że wyjątkowy i unikalny charakter studniówki wynika z faktu, że jest ona znakiem zbliżającej się matury, a także jedynym momentem, kiedy społeczność szkolna zbiera się poza murami szkoły w celu wspólnej zabawy. Kolejnym punktem było odtańczenie tradycyjnego Poloneza, do którego melodię zagrał, podobnie jak poprzednim razem – zespół Vizard. Kiedy przyszła już pora na zabawę, nie trzeba było długo czekać, żeby parkiet zapełnił się tańczącymi parami. Furorę na gronie pedagogicznym, tegorocznych maturzystach oraz ich rodzicach zrobiły piosenki Jedzie pociąg z daleka Ryśka Rynkowskiego, lubiane przez wszystkich Kaczuszki, zagrane zresztą na specjalne zamówienie, Twist oraz Takie tango Budki Suflera.
Około północy przyszła pora na programy artystyczne, przygotowane przez każdą klasę oraz podziękowania dla wychowawców. Klasa 3 J przygotowała bardzo humorystyczną scenkę, opowiadającą o kłopotach nauczycieli z uczniami. 3 P wystąpiła w stylu disco polo, śpiewając tekst do melodii piosenki Wolność i swoboda, który powstał na tę właśnie okazję. Kolejna klasa, 3 B zaprezentowała scenkę o wyjątkowych chłopcach z tej klasy i o tym, kim chcą zostać w przyszłości. Później Hanna Hołek zaśpiewała o maturze do przerobionego tekstu Autobiografii Perfectu. Ostatnia klasa, 3 M przygotowała skecz, w którym uczniowie przy kartach, prowadzili rozmowę telefoniczną i opowiadali koledze o wrażeniach po studniówce oraz wspominali lata szkolne. Były też specjalne piosenki niespodzianki dla wychowawców klas.
Zabawa trwała do rana, ale nas interesowało przede wszystkim czy tegoroczni maturzyści obawiają się już matury, a także czy wierzą w moc studniówkowych talizmanów. W obu przypadkach zdania były podzielone. Mateusz Cichocki nie odczuwa jeszcze żadnego stresu. Dorota Hajdasz umyślnie sprzeciwiła się tradycji i nie zaopatrzyła się w czerwoną podwiązkę. Adrianna Murynowicz jeszcze się nie stresuje – Próbną maturę potraktowałam z przymrużeniem oka, ale już niedługo trzeba będzie wziąć się do roboty - mówi tegoroczna maturzystka. Z kolei Maja Klimczuk już teraz czuje delikatny stres, dlatego obowiązkowo przez cały wieczór nosiła czerwoną podwiązkę, podobnie zresztą jak jej koleżanki: Agata Tabisz, Hanna Hołek, Natalia Błachut, Iwona Zabrocka i Katarzyna Czernecka. Udało nam się też znaleźć jednego maturzystę – Tomka Tokarskiego, który wierzy, że szczęście na maturze przyniesie mu jego czerwony krawat w kwiatki.
Organizatorem obu studniówek II LO była Rada Rodziców, a zwłaszcza dwie mamy: Wanda Skupień i Jolanta Gąsiorek, których starania zostały docenione przez uczniów specjalnymi podziękowaniami oraz bukietami kwiatów. – Jesteśmy zadowolone z organizacji, myślimy, że studniówki wypadły całkiem nieźle i dziękujemy uczniom za to, że nas docenili, było nam bardzo miło – powiedziała nam Wanda Skupień.
Iwona Świtała
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany