Na Płoni grasuje lis

- Mamy na Płoni lisa. Jego ofiarą padło już ponad 100 kur, nie oszczędził nawet tych z klasztoru - relacjonował na dzisiejszej komisji gospodarki radny Paweł Rycka, licząc, że może prezydent jakoś temu problemowi zaradzi. - Lis atakuje rano i w południe, nie wiemy, co robić - dodał.
Radny Paweł Rycka zwrócił się na dzisiejszej komisji gospodarki do wiceprezydenta Wojciecha Krzyżeka z prośbą o pomoc w sprawie lisa, który grasuje na Płoni. - Jego ofiarą padło już ponad 100 kur, nie oszczędził nawet tych z klasztoru - opowiadał.
Paweł Rycka próbował sam poradzić sobie z problemem. - Dzwoniłem już wszędzie. Usłyszałem, że list to skarb państwa, że jest pod ochroną, że do 1 lipca nic nie można z nim zrobić, a później strzelać do niego i tak nie będzie można, bo jest za blisko domostw - skarżył się radny. - Powiedziano mi, że kury są źle zabezpieczone, ale ten lis nie atakuje w nocy, tylko rano i w południe, kiedy kury biegają po podwórkach, a płot to dla niego żadna przeszkoda - kontynuował.
Prezydent Krzyżek obiecał, że sprawę rozezna. - Liczę, że prezydent może coś z tym zrobić jako gospodarz gminy - mówił Paweł Rycka.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany