Beton na skraju parku
Projekt budowy betoniarni w Babicach budzi zdziwienie niejednej osoby, ale dopiero w sądzie przyjrzano się procedurze administracyjnej, która otwiera drogę do tej inwestycji.
Sędzia Stanisław Jezusek, przewodniczący Wydziału Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w Raciborzu, sprawą jest nie tylko zdziwiony, ale wręcz – jako ekolog, czego nie kryje – wręcz oburzony. Kiedy na jego biurko trafił wniosek firmy TH Beton o wpis do ksiąg prawa własności dwóch świeżo nabytych od gminy działek w Babicach, postanowił bliżej przyjrzeć się sprawie. Oponenci Jezuska mówią, że to dlatego, że mieszka w gminie Nędza i to niedaleko projektowanej betoniarni. Sędzia zapewnia, że nie ma to nic do rzeczy, a formalnie nie zaistniały przesłanki, by wyłączył się z tego postępowania.
Faktem jest jednak, że musiał się powołać na precedensowe orzeczenie Sądu Najwyższego, by nie ograniczać się tylko do czynności formalnych sprawdzających poprawność wniosku TH Beton, ale móc sprawdzić, czy zmiana planu przestrzennego, która umożliwia budowę w Babicach betoniarni odbyła się ex lege, czyli zgodnie z prawem. - Zdaniem Sądu, sprowadzenie Sądu wieczystoksięgowego wyłącznie do roli rejestru jest reliktem minionej epoki – konkludował w swoim postanowieniu sędzia Jezusek i przejrzał dokładnie wszystkie dokumenty, jakie mu dostarczono.
Jego orzeczenie było dla TH Beton niekorzystne. Uznał bowiem, że gmina dokonała niezgodnie z prawem zmiany planu dla Babic i odmówił wpisania do ksiąg prawa własności gruntów. Sprawa ma początek w poprzedniej kadencji. Teren pod betoniarnię leży w granicach parku krajobrazowego „Cysterskie kompozycje krajobrazowe Rud Wielkich”, co powinno wykluczać tego typu inwestycje. U podstaw pozytywnej opinii wojewody na temat zmiany planu legła konieczność wykonania rzekomo inwestycji rządowych. Tymczasem sąd ustalił w Ministerstwie Infrastruktury, że żadne takie zadania nie są tu planowane. Ponadto wykazał sprzeczność zmian gruntowych z treścią już istniejących zapisów w księdze wieczystej dla tego obszaru, przed wydzieleniem działek pod budowę zakładu. Wskazano na nieistniejący stan geodezyjny, czyli ul. Wyrobiskową.
Wniosek: „zarzut obejścia prawa, nadużycia prawa jest oczywiście uzasadniony” – czytamy dalej w postanowieniu. Sąd stanął na stanowisku, że ochrona przyrody w granicach parków jest celem nadrzędnym, który ogranicza władztwo planistyczne gminy. Oznacza to, że samorząd nie może forsować takich zapisów, które zagrażają ochronie dóbr i walorów przyrodniczych.
Sprawa wywołała spore zamieszanie, bo firma TH Beton była pewna pomyślnego załatwienia sprawy. Nie mając jeszcze pozwolenia na budowę poczyniła już pewne kroki ku inwestycji. W gminie liczono, na co zostaną wydane pieniądze za teren w Babicach. Tymczasem nagle wszystko się skomplikowało. Dla TH Beton o tyle, że biznes nie lubi zwykle rozgłosu, a o orzeczeniu sędziego Jezuska stało się głośno. Ponadto jurysta powiadomił o swoich ustaleniach na temat naruszeń prawa Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Larum wznieśli nabywcy działek przy ul. Akacjowej w Nędzy, którym sprzedawano je z gwarancją zamieszkania w cichej zielonej dzielnicy (betoniarnia ma teraz być ich sąsiadem zza drogi).
Cień podejrzeń padł na władze gminy, bo sędzia Jezusek nie przebierał w słowach, uważając nawet, że problemem powinny się zająć inne organy (w domyśle prokurator). Wójt Anna Iskała zaczęła się więc pieklić, bo jak zapewnia wszystkie procedury co do zmiany planu odbyły się zgodnie z prawem. Nietrudno zrozumieć jej zdenerwowania z innego względu. Jeśli okaże się, że jednak prawo złamano, wówczas TH Beton nie tylko będzie chciał z powrotem pieniądze z trefny grunt, ale i rekompensatę za straty, jakie już poniósł. Wartość betoniarni szacowana jest na około 4 mln zł. Gdyby Nędzy przyszło oddać choćby milion, byłby to dla kasy gminy poważny cios.
Na razie Sąd Okręgowy w Gliwicach jako instancja odwoławcza orzekł, że sprawa wpisu do księgi wieczystej ma być ponownie w Raciborzu rozpatrzona, tyle że pod kątem formalnym. Oznacza to, iż sędzia nie powinien już wnikać w kwestie prawidłowości zmiany planu. Problem jednak pozostanie, bo będą to musieli ocenić pracownicy Starostwa, gdzie TH Beton musi uzyskać pozwolenie na budowę. Wiedząc o domniemanych nieprawidłowościach najbliżsi sąsiedzi niedoszłej betoniarni będą pewnie słać skargi i protesty gdzie popadnie.
– Nasz zakład będzie najnowocześniejszą betoniarnią w okolicy. O jakiejkolwiek uciążliwości nie ma po prostu mowy – wyjaśnia tymczasem Andrzej Wieliński, regionalny dyrektor TH Beton. Zapewnia, że produkcja będzie procesem zamkniętym. - Zapylenie okolicy nie wchodzi więc w grę, w produkcji nie będą używane żadne szkodliwe dla środowiska substancje. Betoniarnia nie zakłóci też spokoju w okolicy. Poziom hałasu nie przekroczy 60 decybeli. Zakład nie będzie więc głośniejszy niż rozmawiające osoby. Mieszkańcy go praktycznie nie usłyszą – wylicza i dodaje: - Nasz zakład spełni wszystkie ekologiczne normy przyjęte w Unii Europejskiej Wyposażenie przyjedzie do Babic prosto z fabryki w Niemczech. Zapewnia, że firma nie łamie prawa.
TH Beton jest niemieckim koncernem budowlanym. W Polsce działa na Górnym i Dolnym Śląsku i Małopolsce. Założyła cztery betoniarnie i planuje otwierać kolejne.
Grzegorz Wawoczny
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany