MDK kontra knajpki na zamku

Starosta chciałby, by MDK znalazł swoje miejsce na terenie remontowanego zamku. - To świetne miejsce na tego typu działalność - stwierdza. Pojawia się jednak problem w urządzeniu tu placówki, z której korzystają młodzież i dzieci. - Jej działalność kłóci się z knajpkami, które chcemy mieć w piwnicach - wyjaśnia.
Na ostatniej komisji budżetu starosta Adam Hajduk przyznał, że w budynku przy ul. Stalmacha, gdzie mieści się aktualnie siedziba Młodzieżowego Domu Kultury, dokonywane są jedynie niezbędne prace remontowe. - Nie chcemy na razie podejmować się remontu kompleksowego, bo musimy zdecydować, gdzie MDK będzie funkcjonował - tłumaczył starosta, który niejednokrotnie podkreślał, że warto byłoby przenieść MDK na zamek. - To świetne miejsce na tego typu działalność. Jest tam miejsce na pracownie i piękna sala widowiskowa - mówił.
Jakiś czas temu starosta mówiąc o przeniesieniu MDK na zamek, wskazywał na jeszcze jeden atut tego rozwiązania. Budynek stanowiący obecną jego siedzibę można byłoby sprzedać i w ten sposób pozyskać brakujące pieniądze na remont słodowni.
Co stoi na przeszkodzie, by Młodzieżowy Dom Kultury mógł realizować swoją działalność na zamku? - Jak chcemy w piwnicach zamku knajpki, to to się ze sobą kłóci - zauważył starosta. - To jest problem, trzeba się zastanowić, co z tym zrobić - zaproponował radnym.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany