Zniżki dla rodzin, by wspierać więzi

Racibórz ma być miastem przyjaznym dla rodzin. W miejskim urzędzie trwają prace nad dokumentem "Rodzina +", którego głównym zadaniem jest ułatwienie rodzinom dostępu do usług z zakresu edukacji, kultury, sportu i pomocy społecznej. Dziś w urzędzie odbyło się spotkanie konsultacyjne w tej sprawie.
Wiceprezydent Ludmiła Nowacka zaprezentowała, w jaki sposób miasto wspiera rodziny w tej chwili. Przedstawiła działania Ośrodka Pomocy Społecznej, organizacji pozarządowych działających na rzecz dzieci i młodzieży, które miasto dofinansowuje, SPZOZ Ośrodka Dziennego Pobytu, zniżki w żłobkach, przedszkolach, na stołówkach, na które mogą liczyć rodziny, w których jest więcej niż jedno dziecko. Wyliczyła takie udogodnienia dla rodzin, jak świetlice, opieka psychologiczno-pedagogiczna, organizacja zajęć w okresie ferii zimowych i wakacji czy system stypendialny.
Na spotkaniu nie zabrakło nie tylko miejskich radnych, ale również przedstawicieli placówek mających bezpośredni kontakt z rodzinami raciborskimi. - Chciałabym, byśmy skorzystali z państwa obecności. Byście nam podpowiedzieli, czy wspierać rodzinę z każdym dzieckiem czy dochód jest istotnym elementem przy tym wspieraniu? - zapytała radna Krystyna Klimaszewska. - W instytucjach kultury nie ma możliwości kontrolowania przychodów rodziny - odpowiedziała jej wiceprezydent.
- Na jakim spotkaniu jestem? Czy na spotkaniu, gdzie omawiamy projekt uchwały, którą NaM i KOR wnioskowały na sesji styczniowej, gdzie spotkaliśmy się jako komisja oświaty, gdzie była pewna dyskusja i na jej podstawie miał być przygotowany projekt? - zapytał radny Ryszard Frączek. - Jesteśmy na spotkaniu, które mówi o rodzinie, promujemy rodzinę w aspekcie kultury, oświaty i sportu, może być przeniesieniem do debaty nad projektem. To okazja, by merytorycznie o rodzinie porozmawiać. Za tydzień państwo dostaną projekt uchwały. To jest wstęp do takich rozważań. Nie jest to spotkanie związane z uchwałą, a otwarte spotkanie na temat Rodziny+ - wyjaśniła mu Ludmiła Nowacka.
- Stwórzmy program, który promować będzie rodzinę, by wielodzietna rodzina nie była pojmowana jako patologia. Pokażmy, że rodzina jest ponad wszystko. Pomoc społeczna pomaga rodzinom ubogim - pięknie. My chcemy pomagać rodzinom nie ważne, czy one są biedne czy bogate. Ta karta promocyjna ma być nie dla dziecka, a dla rodziny, by to zmuszało rodziców, żeby chcieli gdzieś iść - podkreślał Ryszard Frączek.
- Rodzina wielodzietna to dobro ogólne dbające o nasze przyszłe emerytury i powinna dostawać pomoc, i to nie tylko finansowa, np. matka mająca 3 dzieci powinna móc wejść do lekarza bez kolejki czy załatwić sprawę w urzędzie bez kolejki, bo wiadomo, że dzieci czekają na nią w domu - zaproponował konkretne rozwiązania radny Michał Fita. - Opieka publiczna nie podlega urzędom miasta i to nie jest możliwe - zauważyła Krystyna Klimaszewska.
- Racibórz promuje rodzinę. Pytanie: w jaki sposób? Tworzymy pewną kartę - kto ją dostaje - rodzina z 1 dzieckiem, 2 czy 3? Kto te karty wydaje? Na pewno nie OPS czy UM, a konkretne jednostki RCK, OSiR - jak one to widzą, czy to jest możliwe? Promujemy sam fakt posiadania dużej rodziny czy wspólne spędzanie czasu i pomagamy, gdy przychodzi cała? - dopytywał radny Dawid Wacławczyk.
- Na ile możemy pomóc? Żeby człowieka nie osłabić i spowodować, że wprowadzimy niektóre rodziny w poczucie bezradności, w niezaradność życiową - zwrócił uwagę na tę kwestię radny Franciszek Mandrysz.
Ostatecznie zebrani doszli do wniosku, że trzeba kłaść nacisk na wspieranie więzi rodzinnych. - By rodzic chciał przyjść z dzieckiem. I nie ważne, czy będzie to rodzina z jednym dzieckiem, dwójką czy trójką - podsumowała wiceprezydent Ludmiła Nowacka.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany