Klima chce ratować miasto po amerykańsku

Przełknął już porażkę po ubiegłorocznych wyborach samorządowych. Mimo że nie wybrano go na radnego, dalej zamierza angażować się w politykę lokalną. Piotr Klima zapowiada, że będzie dążył do ożywienia dworca PKP, uruchomienia sektora rolno-spożywczego i transportu kolejowego.
Na raciborskim dworcu PKP najchętniej widziałby niewielki posterunek policji. Galerię, w której lokalni artyści mogliby prezentować swoje prace. Kasy biletowe przeniósłby na parter, aby ludzie starsi i niepełnosprawni nie mieli problemu z kupnem biletu. Jedno z pomieszczeń przeznaczyłby na przytulną kawiarenkę, w której podróżni mogliby wypić coś ciepłego i poczytać prasę albo książkę. Mimo że nie wybrano go na radnego miejskiego, Piotr Klima zamierza dalej angażować się w lokalną politykę.
Zarzuca aktualnej władzy, że nie słucha mieszkańców, dlatego m.in. dworzec PKP niszczeje. – Gdyby prezydent czasem posłuchał, co raciborzanie mają do powiedzenia, dworzec już dawno tętniłby życiem. Lokale wzdłuż Londzina nie stałyby puste. Ludzie boją się prowadzić tam biznesy, bo właściciele żądają zbyt wysokich czynszów – twierdzi Piotr Klima, aptekarz, były radny oraz kandydat na prezydenta. – Gdyby miasto nie sprzedało wszystkich nieruchomości przy ul. Londzina, tylko wynajmowało je przedsiębiorcom, kwitłby teraz tam handel – podkreśla były rajca miejski Klima.
Aptekarz nie może pogodzić się z faktem, że raciborska cukrownia, która niegdyś zatrudniała sporą liczbę ludzi i produkowała bardzo dobry jakościowo cukier, dziś zniknęła z krajobrazu miasta. – Jak można było dopuścić do jej sprzedaży i rozbiórki? Budynek był zrobiony z bardzo dobrej cegły, której się pozbyliśmy. Ponadto cały przemysł buraka cukrowego zostawiliśmy na lodzie – mówi z żalem Piotr Klima.
– Powinniśmy ratować miasto po amerykańsku, a nie je uśmiercać – apeluje do obecnych samorządowców były rajca. Nadzieję na ożywienie lokalnego rynku pokłada w uruchomieniu sektora rolno-spożywczego. – Gospodarka rolno-spożywcza zawsze była tradycją na Raciborszczyźnie. Mamy mleczarnię, browar, powinniśmy promować nasze produkty na zewnątrz. Uczestniczyć w ogólnopolskich targach spożywczo-rolniczych – sugeruje Klima. Dodaje, że jak jeździ na różnego rodzaju zgrupowania farmaceutów, to zawsze zabiera ze sobą produkty z raciborskiej mleczarni. – Jestem takim ambasadorem mleczarni – mówi o sobie doświadczony farmaceuta.
Kolejnym krokiem na ożywienie handlu w naszym mieście byłoby, jego zdaniem, uruchomienie transportu kolejowego. – Kiedyś przez nasze miasto szła linia Berlin – Racibórz – Wiedeń, teraz wiele przejazdów kolejowych na terenie naszego powiatu niszczeje. Przecież transport kolejowy jest tańszy od samochodowego – przekonuje Piotr Klima.
(k)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany