Chrońmy swój język...

Radni miejscy nie szczędzili wczoraj uwag, co do przygotowanych dla nich materiałów. Roman Wałach chciałby czytelniejszych tabelek, a Franciszek Mandrysz większej czcionki. Pojawiła się też uwaga, co do anglojęzycznej nazwy jednego z oświatowych programów. - Chrońmy swój język - apelował Mandrysz.
Roman Wałach rozpoczął dyskusję na temat przygotowanych dla radnych na komisję materiałów. - Czy nie można byłoby powtórzyć nagłówków przy tabelkach rozciągających się na kolejne strony. Człowiek musi się zastanawiać i liczyć, żeby dojść do tego, o co chodzi - mówił. - W niektórych miejscach przydałaby się też większa czcionka - zauważył Franciszek Mandrysz, który stał się również obrońcą języka polskiego. - Pojawia się w materiałach nazwa programu "Mój przewodnik zdrowego stylu życia", ale napisana po angielsku. Powinniśmy unikać takich sytuacji. Chrońmy nasz język - zaapelował. - Ten program tak się nazywa, sięgamy do oryginałów. Nie powinno się to kłócić z uchwałą o ochronie języka polskiego, ale faktycznie mogło być tłumaczenie w nawiasie - zareagował prezydent Mirosław Lenk.
Do dyskusji na temat sposobu przygotowania materiałów włączył się Dawid Wacławczyk. - A może poszlibyśmy za naszymi kolegami ze starostwa i materiały przesyłane byłyby mejlowo - zaproponował. - Może pan dostawać też wersję elektroniczną, ale by przejść ogólnie na tę wersję, muszą to państwo przegłosować, by był to jednolity sposób informowania radnych - zakończył prezydent.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany