Najpierw huk, a potem już liczenie

Najpierw zgasł lont i armata nie wypaliła, ale potem było już wszystko w porządku. Raciborskie Bractwo Kurkowe strzeliło na Rynku na wiwat i XIX finał WOŚP, rycerstwo pokazało sztuki walki, a o 13.30 dwie pierwsze wolontariuszki przyniosły dwie pełne puszki pieniędzy. Mamy 55 273 zł (22.10).
Impreza na Rynku zainaugurowała oficjalnie XIX Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Raciborzu. Jednak już po 7.00 na miasto wyszło z Raciborskiego Centrum Kultury, gdzie mieści się sztab, 140 wolontariuszy. O 13.30 z zebranych pieniędzy jako pierwsze przyszły się rozliczyć Aleksandra Paradowska i Natalia Jankowska, absolwentki I LO, studentki raciborskiej PWSZ. Zbierały w okolicach kościoła Matki Bożej. - Puszki są za ciężkie. Musimy wziąć nowe - mówiły. Do pierwszego liczenia przystąpiły pracowniczki raciborskiego Banku Spółdzielczego. W tym czasie na scenie głównej trwała próba generalna Łukasza Zagrobelnego.
W 2010 r. w Raciborzu zebrano 58 931,22zł
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany