Major na gazie wjechał w zaspę

46-letni major Straży Granicznej, mieszkaniec Raciborza, na kilka dni przed formalnym przejściem na emeryturę, został dziś złapany przed południem na prowadzeniu swojego samochodu po pijanemu. Wjechał nim w zaspę przy Słowackiego. Na komendzie wydmuchał 1,39 miligrama, czyli 2,8 promila.
Policja przyjechała na miejsce zdarzenia na wezwanie świadka, którego zaniepokoiło dziwne zachowanie 46-latka. Nie potrafił wyjechać z zaspy, w którą wjechał wyjeżdżając z ul. Żeromskiego. Z trudem się poruszał po wyjściu z renault clio. Auto wydobył dopiero holownik.
- Wskazanie alkomatu to 1,39 miligrama alkoholu na litr wydychanego powietrza, czyli około 2,8 promila - potwierdza zatrzymanie rzecznik raciborskiej policji, st. sierżant Edward Kowalczyk. O zdarzeniu ze Słowackiego powiadomiono Śląski Oddział Straży Granicznej. Jak się dowiedzieliśmy, 46-letni major miał już tylko kilka dni do formalnego odejścia ze służby. W stosunku do niego wydano już rozkaz o odejściu z formacji. Od kilku miesięcy, z powodu zwolnienia, nie wykonywał żadnych czynności. Mimo to w komendzie nie kryją, że takie zdarzenie "szarga opinią" o SG.
Czyn, który popełnił stanowi przestępstwo. W przypadku skazania, funkcjonariusze służb mundurowych są natychmiast wydalani ze służby.
(w)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany