Studzienna koncertu życzeń nie ma

Około 50 osób, w tym znaczna grupa radnych i kandydatów do Rady Miasta, przybyła na dzisiejsze spotkanie z prezydentem do Studziennej. Tematem wiodącym był remont ul. Wschodniej. Proszono też o zmniejszenie ilości znaków drogowych na Barbary oraz pytano, kiedy ruszy remont Bogumińskiej.
Zaczęło się tradycyjnie od filmów podsumowujących kadencję. Potem była rozmowa z mieszkańcami, utrudniona znacznie z powodu braku nagłośnienia.
– Studzienna koncertu życzeń nie ma, ale należałoby wyremontować ul. Wschodnią. Zrobić niewielki remont przy ul. Moniuszki oraz Urbana – wyliczał Józef Gurk. Natomiast 71-letni mieszkaniec ul. Barbary apelował, aby usunąć stamtąd znaki drogowe. – Sto metrów drogi, a jest ich tam więcej niż domów – kwitował.
– Jeśli państwo macie za dużo znaków w Studziennej, proszę zrobić wykaz. My to sprawdzimy i niepotrzebne usuniemy – zapewnił Mirosław Lenk. Paweł Jędrzejczyk prosił o „kawałek” chodnika, przy ul. Sobieskiego. – Po 50 latach mamy pięknie wyremontowaną drogę, ale na niewielki fragment chodnika zabrakło już pieniędzy. Nie chcemy czekać kolejnych 50 lat, żeby powstał ten chodnik – zapewniał Paweł Jędrzejczyk.
Pytano również o remont Bogumińskiej. Mieszkańcy usłyszeli, że ruszy w połowie przyszłego roku. Ruch będzie odbywać się wahadłowo, a dla tirów wyznaczy się objazd.
Zadawanym pytaniom przysłuchiwali się radni, którzy przybyli niebywale liczną grupą. Oprócz rajców tej dzielnicy, Romana Wałacha i Eugeniusza Wyglendy, była też Małgorzata Lenart oraz wszyscy kandydaci startujący w wyścigu prezydenckim - Robert Myśliwy, Piotr Klima i Tomasz Kusy. Ten ostatni dociekał, czy to prawda, że Lenk zarzucił radnemu Wałachowi, iż ten chciał zamknięcia szkoły w Sudole. Lenk zaprzeczył, choć w Sudole stwierdził, że o ile pamięta, Wałach tak właśnie postulował.
Choć radni, oprócz Romana Wałacha, nie zabierali głosu, prezydent wyraźnie dawał im odczuć, że są oni nieproszonymi gośćmi na tym spotkaniu. Nie chciał dopuścić ich do głosu, bo jak stwierdził przyjechali robić sobie kampanię wyborczą. Radna Lenart w końcu jednak zadała pytanie i to nie dotyczące nerki, ale gieły rolnej na Ocicach. Prezydent zaprosił ją na spotkanie w tej dzielnicy.
Kiedy radny Robert Myśliwy zapytał Lenka, dlaczego dzieli ludzi na lepszych i gorszych, nie dopuszczając ich do głosu, usłyszał, że miał cztery lata na zgłaszanie spraw podczas sesji. – Nie robił pan tego, tylko zabierał pieniądze z miejskiej kasy – wytknął mu prezydent.
Po spotkaniu Myśliwy powiedział nam, że nie przyjechał tu „obrzucać kamieniami”, tylko zapoznać się z problemami tej dzielnicy, bo ich nie znał. Obecny w Studziennej Dawid Wacławczyk, choć zgłaszał się do zadania pytania, do głosu nie został dopuszczony. Na koniec niespodziewanie podszedł do Lenka, pogratulował filmów i wręczył mu... karnet do aquaparku w Gorzycach na trudny czas kampanii oraz list (tekst poniżej).
Doszło też do sprzeczki Lenka z Ryszardem Frączkiem, były radnym i obecnym kandydatem do Rady Miasta z ramienia Komitetu Obywatelskiego Raciborzan. Poszło o tzw. górny budynek przy SP 5. Frączek stwierdził, że Lenk kłamie. Lenk, że Frączek znany jest z "rozmontowywania dobrych spotkań".
Sam prezydent tłumaczył, że przyjechał do Studziennej, aby mieszkańcy go rozliczyli. – Nie robię sobie kampanii wyborczej, mimo że niektórzy tak sądzą – podsumował włodarz.
Na koniec spotkania głos zabrał ks. Jan Szywalski, proboszcz tamtejszej parafii. Podziękował on prezydentowi za wyremontowane drogi, za to, że nie zlikwidowano szkoły oraz budowę ścieżek rowerowych w mieście. – Tyle ile w ostatnich latach dzieje się w Studziennej, długo nie było – zapewnił ks. Szywalski.
(k)
List NaM-u do prezydenta
Szanowny Panie Prezydencie!
W ostatnim czasie raciborskie media grzmią, iż jest Pan oburzony faktem, że pod Pańskim adresem płynie ciągła i nieustająca fala krytyki, której autorem są rzekomo tylko i wyłącznie opozycjoniści z RSS NASZE MIASTO.
Nasz lider – Robert Myśliwy, jak i wszyscy członkowie RSS NASZE MIASTO (około 70 osób) są przez Pana przedstawiani jako destrukcyjni krytykanci i malkontencji, którzy zamiast cieszyć się niesamowitym rozwojem naszego miasta rosnącego w siłę pod czujnym okiem przewodniczącego Wojnara i wychwalać Pańskie gospodarskie dokonania… burzą panujący w Raciborzu od 20 lat porządek i męczą Pana niewygodnymi pytaniami w stylu opozycyjnym. Raz pytamy o to, dlaczego mimo posiadania pełnej władzy nie zrealizował Pan 90% przedstawionego przez siebie programu, potem o to, dlaczego korzysta Pan z publicznych środków na produkcje filmów promujących swoje własne dokonania, kiedy indziej o to, dlaczego wmawia Pan mieszkańcom miasta, że obiecanej strefy ekonomicznej na Ostrogu niby nie ma, ale w sumie to jednak jest, choć niewidoczna gołym okiem...
Mówi Pan publicznie, iż naszym zamiarem jest wywieranie wrażenie, że w Raciborzu jest „dziadostwo, brud i ubogo”, podczas gdy my kochając Racibórz, krytykujemy tylko niektóre Pańskie działania, a w zasadzie ich brak, w żadnym wypadku nie podnosząc ręki na własne gniazdo, ani na Pana osobiście! Przecież nie wyciągamy żadnych haków, nie atakujemy rodziny, nie pozbawiamy pracy nikogo z Pańskich politycznych przyjaciół, nie odbieramy lokali przedsiębiorcom z Pańskiego otoczenia i nie rozpuszczamy kłamstw na Pański temat!
Nie rozumiemy skąd wzięło się mylne przekonanie, co do naszych intencji i poglądów. Nie rozumiemy, dlaczego traktuje Pan demokratyczną opozycję podejmującą normalne, konstytucyjne i kulturalne działania - jako swoich wrogów, a nie sprzymierzeńców w walce o dobro Raciborza. My jesteśmy gotowi do współpracy dla dobra naszego miasta, a Pan? Taki przecież jest cel naszej działalności! Doskonale zna Pan wszystkich liderów RSS NASZE MIASTO i ma Pan świadomość, że niejednokrotnie przyczynialiśmy się do promocji Raciborza poza jego granicami, że zapraszaliśmy do niego wspaniałych ludzi, że nasza działalność jest pozytywnie odbierana przez samych mieszkańców, i że większość z nas w swoim życiu zawodowym i działalności społecznej działa na korzyść i dla rozwoju Naszego Miasta! Doskonale wie Pan o tym, że każdy z nas – wypowiadając się w mediach ogólnopolskich czy regionalnych – zawsze mówi o Raciborzu w świetle pozytywnym: czy to zapraszając na organizowane w mieście imprezy, czy zachęcając do odwiedzania naszych zabytków, czy promując rzekę Odrę lub wielkich Raciborzan. Zawsze uważaliśmy i uważamy, że Racibórz był i jest pięknym miastem, które z powodzeniem może powalczyć o turystów i posiada wielu ludzi, których warto promować na zewnątrz. Tacy ludzie są członkami tak naszego, jak i wielu innych działających w Raciborzu organizacji, zespołów, stowarzyszeń, klubów.
Szanowny Panie Prezydencie – proszę zrozumieć, że członkowie i sympatycy RSS NASZE MIASTO nie są w żadnej mierze Pańskimi wrogami! Jako raciborzanie, mamy pełny szacunek dla Pana i pełnionej przez Pana funkcji! Jesteśmy szczęśliwi z każdego metra wyremontowanego chodnika, z każdej położonej pod ziemią rury na ścieki i z każdej dziury, którą Pan zdołał załatać na raciborskich drogach!
Jeśli nie jest to dla Pana jasne i czytelne – proszę w tym miejscu przyjąć nasze najszczersze podziękowania za wkład, jaki wniósł Pan w rozwój Raciborza, wzrost jego znaczenia na arenie ogólnopolskiej i międzynarodowej, za podniesienie standardów życia jego mieszkańców i za wzrost jego atrakcyjności inwestycyjnej, dzięki czemu ilość zakładów przemysłowych i przedsiębiorstw w Raciborzu rośnie, a nie maleje! Jako osoba zasiadająca w fotelu prezydenckim – jest Pan w naszych oczach oczywistym współtwórcą tego wszystkiego co dobre, a co wydarzyło się w ostatnich 4 latach, czyli podczas kończącej się właśnie kadencji, kiedy był Pan naszym prezydentem! Nie zamierzamy odbierać Panu praw autorskich do pasma ciągłych sukcesów, które nas wszystkich spotkało!
W dowód wdzięczności przygotowaliśmy dla Pana Prezydenta drobny upominek, który mamy nadzieję – przyda się Panu podczas zainaugurowanej przez Pana w Sudole kampanii prezydenckiej. Czas zmagań będzie trudny zarówno dla Pana, jak i dla wszystkich pozostałych kandydatów. Kampania wyborcza to czas trudny i wymagający wiele wysiłku, stresu i silnych nerwów. Łatwiej to wszystko znieść, kiedy poza wsparciem prawdziwych przyjaciół, pamięta się o odrobinie relaksu i wysiłku fizycznego, który rozładowuje napięcia emocjonalne. Część z nas regularnie pływa, co świetnie wpływa na samopoczucie psychiczne i fizyczne, hartuje ducha i pomaga utrzymać w zdrowiu kręgosłup. Polecamy to wszystkim innym kandydatom!
Ponieważ w Raciborzu żaden z basenów nie jest otwarty dla mieszkańców Raciborza, plany budowy basenów na ul. Bema skończyły się sprzedaniem terenu, a raciborskie Acapulco wciąż pozostaje marzeniem tak naszym, jak i pewnie Pańskim - postanowiliśmy Pana zachęcić do wizyty na pięknym, nowoczesnym i funkcjonalnym obiekcie basenowym w Gorzycach. Ta 3-krotnie mniejsza od Raciborza gmina pod Wodzisławiem posiada od kilku dobrych lat ośrodek pływacki, na który można wejść o każdej porze dnia bez rezerwacji, skorzystać z 6-o torowego basenu pływackiego, szeregu biczów szkockich, małego basenu, kilku rodzajów jacuzzi, groty solnej i basenu dla osób niepływających. Dzieci mają też do dyspozycji dużą zjeżdżalnię.
Postanowiliśmy podarować Panu karnet upominkowy na ten basen, z którego może skorzystać Pan sam, lub z rodziną albo Pańskimi zastępcami. Niech ten drobny prezent będzie szansą na ocieplenie stosunków między Panem z opozycją. Być może spotkamy się tam w saunie lub jacuzzi, a wtedy będzie łatwiej o uśmiech i porozumienie. Co prawda Racibórz i jego infrastruktura sportowa są już w tej chwili najlepsze, ale proszę NaM uwierzyć – na basenie w Gorzycach też jest super!
Sztab Wyborczy RSS NASZE MIASTO
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany