Duży spadek liczby dzieci w przedszkolach, w Studziennej chcą zakazać używania smartfonów

To jedne z tematów, jakie poruszono w środę, 18 czerwca, w sali kolumnowej raciborskiego magistratu, gdzie odbyło się XIII posiedzenie Komisji Oświaty, Kultury, Sportu, Rekreacji i Opieki Społecznej.
Po przejściu przez uchwały, praktycznie bez żadnej dyskusji, głos zabrał naczelnik Wydziału Oświaty, Krzysztof Żychski, który przedstawił najnowsze informacje na temat oświaty.
K. Żychski poinformował o dacie miejskiego zakończenia roku szkolnego 2024/2025. Odbędzie się ono w SP1 i połączone będzie z jubileuszem szkoły. Naczelnik poinformował także o miejscu rozpoczęcia przyszłego roku szkolnego. Będzie ono miało miejsce w SP 13.
Naczelnik Wydziału Edukacji przedstawił także informacje o planowanych wydarzeniach podczas akcji „Lato w mieście”. – Myślałem, że patrząc na ofertę z poprzednich wakacji, nie można zaproponować wiele więcej. Myliłem się, dyrektorzy placówek z terenu miasta przygotowali po raz kolejny naprawdę obfity program wydarzeń na lato – mówił.
Krzysztof Żychski poinformował także o działaniach podejmowanych w raciborskich placówkach oświatowych. Miasto jest na końcowym etapie przygotowania do termomodernizacji SP 18. – W ciągu dwóch tygodni powinniśmy być w stanie ogłosić przetarg. Na terenie placówki już teraz miejsce ma jedna inwestycja, czyli modernizacja orlika. Boisko jest wyłączone z użytkowania – wymieniał naczelnik.
Przewodnicząca Ludmiła Nowacka zapytała o ocenę naboru. – Jeśli chodzi o szkoły podstawowe i nabór do pierwszych klas, to ilość uczniów, którzy w przyszłym tygodniu zakończą rok szkolny oraz tych, którzy zostali przyjęci na nowy rok szkolny, jest zbliżona. Różnicę widać natomiast w przedszkolach. Edukację zakończy tam około 400 młodych raciborzan, natomiast przyjętych zostało około 200 – odparł K. Żychski.
Radna Julia Parzonka prosiła o informacje o ofertę na wakacje. – Czy wszystkie informacje zostały już wypuszczone, bo ludzie na to czekają – dociekała. – Wszystkie informacje z poszczególnych placówek już mamy, obecnie są one w wydziale PKT, który opracowuje folder w wersji elektronicznej. Taka dystrybucja jest o wiele łatwiejsza niż w wersji papierowej – odparł K. Żychski.
Szefowa komisji zapytała o obóz w Pleśnej. – Już działamy, obłożenie mamy praktycznie takie samo jak w ubiegłym roku. Z obozu korzystają ludzie, którzy wiedzą, na co się piszą i nie narzekają. Niejednokrotnie pobyty są przedłużane, nawet w ostatniej chwili, ale kwestią decydującą w przypadku Pleśnej jest oczywiście pogoda – odparł Paweł Król, dyrektor OSiR.
Do dyrektora jednostki z Zamkowej padło także pytanie o basen w Oborze. – Chcieliśmy rozpocząć już w zeszłym tygodniu, ale pogoda była jeszcze niesprzyjająca, noce były chłodne, a woda w niecce, jak wiadomo, nie jest podgrzewana. Wszystkie konieczne prace, które były zaplanowane do wykonania, zrobiliśmy własnym sumptem. Mamy także dobre obłożenie na kempingu – stwierdził szef OSiR.
Głos zabrał radny Roman Wałach, który poruszył temat zmiany statutu w szkole w Studziennej. – Rada Rodziców wypowiedziała się bardzo negatywnie w temacie używania telefonów na terenie szkoły przez uczniów. Okazuje się, że nie można zakazać używania, tylko statut musi to regulować. Pytałem w kuratorium w tej sprawie i dowiedziałem się, że musi to być usankcjonowane w statucie. Mam nadzieję, że świadomi rodzice wiedzą, jaką szkodę wywołuje używanie smartfonów. Komunikacja z dzieckiem to oczywiście ważna sprawa, ale może się to odbywać w obie strony przez sekretariat – mówił radny. Rajca ze Studziennej dodał także, że pomocne nie będzie pozostawienie telefonów w tornistrach. – Obecnie każdy SMS odbierany jest przez smartwatch, a to powoduje rozkojarzenie ucznia, przez co nauczyciel ma trudniej do niego dotrzeć. Chciałbym, żeby to wybrzmiało. Czy urząd miasta podjąłby się takiej misji, żeby te tematy były omawiane na szerszym forum, by dać legitymację dyrektorom, którzy chcą wprowadzać bardziej restrykcyjne zapisy dotyczące telefonów i ich używania na terenie szkoły? – pytał.
– My nie możemy nakazać ani zakazać żadnych działań na terenie szkoły. Może to zrobić grono pedagogiczne, rada rodziców. Oczywiście, że zdajemy sobie sprawę z zagrożeń płynących z cyberprzestrzeni. Pana przekaz jest oczywiście jasny, ale z tego, co się orientuję, jest pan przedstawicielem rady rodziców, więc pan z pewnością wie, jak ten statut został zmieniony – odparł wiceprezydent Michał Kuliga.
– Rozmawiałem z kuratorium i ono się wycofało z takich zapisów w statucie, a to wszystko za sprawą Stowarzyszenia Umarłych Statutów, które wymogło zmianę tego dokumentu – powiedział radny Wałach.
– Jeśli pan chce, to ja mogę porozmawiać z dyrektorem tej placówki – stwierdził wiceprezydent. – Nie chciałbym, żeby to było sprowadzone do problemu jednej placówki – powiedział radny Wałach.
– Ta sprawa ma kilka wątków i na pewno z nimi wszystkimi sobie nie poradzimy. Niespójność i niekonsekwencja jest też po stronie kuratorium. Jeśli wizją rodziców jest takie, a nie inne rozwiązanie, to dziwne jest niewspieranie ich decyzji przez kuratorium. Warto także odnieść się do wizytatora, który nadzoruje tę placówkę – mówiła przewodnicząca komisji.
Do dyskusji dołączył radny Alan Wolny. – Dziękuję za ten głos. Mówił pan, żeby pana działanie wzmocnić, żeby to poruszyło. To oczywiście tylko przykład na pokazanie szerszego problemu. Ja pana apel popieram. To nie jest zadanie jednej placówki – mówił rajca.
– Ja rozumiem państwa obawy, ale każda placówka ma swoich rodziców, swoich nauczycieli. My nie możemy powiedzieć, że cukier jest niezdrowy, dlatego od dziś zakazujemy jedzenia ciasteczek – powiedziała przewodnicząca Nowacka.
Głos zabrała radna Justyna Poznakowska. – Taka konkluzja mi się nasunęła. Jest zakaz jazdy po alkoholu, a i tak jeżdżą. Problem smartfonów jest coraz większy od czasów zdalnej nauki. Zgadzam się także z panem radnym, że smartwatch też odwraca uwagę, ale te dzieci sobie tego same nie kupiły. Nie jesteśmy w stanie niczego narzucić, bo jak to zrobimy, to się pojawią inne rzeczy. Jako rada nie jesteśmy w stanie narzucić zakazu używania. Społeczeństwo jest bardzo roszczeniowe, bo im się wszystko przecież należy. Jak będziemy chcieli zakazać, to będą właśnie robić na odwrót – mówiła.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz