Policja rozbiła grupę handlującą podrabianymi farmaceutykami

Policjanci prowadzą śledztwo dotyczące działalności grupy, która od co najmniej roku zajmowała się produkcją i dystrybucją podrobionych leków hormonalnych oraz sterydów anabolicznych. Produkty te sprzedawano za pośrednictwem internetu, wykorzystując media społecznościowe i komunikatory. Zamówienia były realizowane na terenie całej Polski przy pomocy przesyłek kurierskich.

Członkowie grupy stworzyli własną markę, opracowując znaki handlowe, opakowania z hologramami i kodami QR, które odsyłały klientów na stronę internetową sprawców. Ich działalność miała charakter masowy i stanowiła poważne zagrożenie dla zdrowia oraz życia wielu osób.

W ostatnich dniach na terenie województw wielkopolskiego, podkarpackiego i opolskiego, przy wsparciu funkcjonariuszy CBZC z Poznania, Krakowa i Rzeszowa oraz kontrterrorystów, zatrzymano dziesięć osób. Wśród nich znaleźli się licencjonowani zawodnicy i trenerzy personalni związani ze sportami siłowymi, kulturystyką i fitness. Akcja została przeprowadzona przy wsparciu śledczych z POLADA.

Podejrzani usłyszeli zarzuty udziału lub kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, sprowadzenia niebezpieczeństwa powszechnego poprzez produkcję i dystrybucję szkodliwych farmaceutyków oraz uczynienia z tego procederu stałego źródła dochodu. W grę wchodzą substancje należące do grup S1, S2 i S4 załącznika nr 1 do Międzynarodowej Konwencji o Zwalczaniu Dopingu w Sporcie, potocznie określane mianem "sterydów".

Podczas ponad 30 przeszukań policjanci zabezpieczyli 370 tysięcy złotych w gotówce i mieniu ruchomym. Na jednym z adresów, który pełnił funkcję magazynu oraz miejsca produkcji podrabianych farmaceutyków, znaleziono substancje zabronione o czarnorynkowej wartości około miliona złotych. Wśród nich były zarówno podrobione leki, jak i środki z listy substancji zakazanych w sporcie.

Na wniosek Prokuratury Regionalnej w Poznaniu, Sąd Rejonowy Poznań – Stare Miasto zastosował wobec pięciu zatrzymanych środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Śledztwo w sprawie trwa, a funkcjonariusze nie wykluczają kolejnych zatrzymań.