Reklama

Najnowsze wiadomości

Aktualności29 czerwca 201014:02

Wrona: nie atakowałem kajakarzy!

Wrona: nie atakowałem kajakarzy! - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama
Kuźnia Raciborska:

– Nikogo nie popchnąłem i nie atakowałem grabiami. Ale skoro Kluczniokowie weszli na teren prywatny, to powinni uszanować zasady, jakie na nim obowiązują – twierdzi mieszkaniec Rud, Manfred Wrona. Jego wersja zdarzeń znacząco różni się od tej, którą przedstawiają kajakarze na łamach "Dziennika Zachodniego", który donosi od nowych wyczynach przewodniczącego.

Działka w Rudach, na której stoi dom Manfreda Wrony, przylega do brzegu rzeki Rudy. Nie ma płotu, który odgradza własność prywatną. Jedynie dwa kamienie, wkopane w ziemię w odległości  około 1,5 m od linii brzegu wyznaczają pas, z którego każdy może swobodnie korzystać. – To nie ja sobie wymyśliłem, tylko instytucja, która zawiaduje rzeką – tłumaczy Wrona. Tuż obok  jednego z kamieni, przy moście, widnieje tablica z informacją: Teren prywatny. Zakaz wejścia bez zgody właściciela.

17 czerwca, feralnego wieczoru, podczas którego doszło do incydentu z kajakarzami, Manfred Wrona porządkował ogród. Skończył pracę, odłożył grabie i poszedł w kierunku domu. Była godz. 20.00. – Przechodziłem przez centralną część podwórka, gdy zauważyłem obcych ludzi, kobietę i dwóch mężczyzn. Dwoje z nich ewidentnie stało ok. 6 m od brzegu, czyli na naszej rodzinnej działce – relacjonuje Wrona. Jeden z mężczyzn cały czas pozostawał przy brzegu.

Według gospodarza kajakarze przyznali, że czytali tabliczkę z zakazem.  – Więc może byście państwo zapytali o zgodę? Nie życzę sobie, żebyście przechodzili tędy, bo teren jest namoczony –  wskazał na skarpę, którą chroniła kilkumetrowa biało-czerwona taśma. Równocześnie zaproponował kajakarzom inną drogę, dłuższą o kilka metrów, ale z pominięciem skarpy. Pokazał im też granice, od której zaczyna się jego działka. – W odpowiedzi usłyszałem,że naruszam ich godność i że gdyby rzecz działa się w Szwecji, to mogliby na 2 dni rozbić namiot pod moimi schodami. Paranoja! – ocenia Wrona. Przewodniczącego zaskoczyło stwierdzenie, że zachowuje się jak stary, emerytowany i sfrustrowany górnik. – To inteligentni ludzie, a tu takie słowa? Nie obrazili mnie, ale nawet emerytowany górnik wymaga poszanowania, jeśli jest na swoim terenie – twierdzi.

Widząc, że kajakarze nie odpuszczą, Wrona zablokował im wejście na skarpę. – Panie, czy ty nie rozumiesz, że to jest mokre? – zwrócił się poirytowany do jednego z uczestników spływu, Jacka Klucznioka. – Możecie przejść tamtędy – powtarzał z uporem. Z jego relacji wynika, że wtedy żona Klucznioka podniosła kajak i próbowała ominąć gospodarza. Bezskutecznie. – Wsunęła mi kajak pod nogi, więc ja jej mówię: nie przejdzie pani, a sprawę rozstrzygnie policja – opisuje przewodniczący.

Sytuacja zaogniła się w momencie, gdy kajakarka wzięła w dłoń wiosło i uderzyła nim Wronę w twarz. – To była najgorsza chwila. Nie wiedziałem, co robić! Nie zareagowałem. Przecież nie uderzę kobiety. Ale prawda jest taka, że to ja zostałem zaatakowany – zapewnia.

Wrona najpierw wybrał numer alarmowy 112, później zadzwonił na policję w Rudach. Nikt się  jednak nie zgłaszał. – Proszę sprawdzić, że mówię prawdę – wyświetla w swojej komórce informacje o połączeniach. Wszystko się zgadza. W tym samym czasie Kluczniokowie wezwali  policję. Funkcjonariusze z Kuźni przyjechali po 20 minutach. Policjanci pouczyli strony i poinformowali o możliwości przekazania sprawy do sądu. Wcześniej kajakarze wycofali się z działki Wrony na brzeg rzeki.

Wrona przekonuje, że dysponuje nagraniami i zdjęciami, które potwierdzają jego wersję. Najpierw dokumentował zajście dwoma telefonami komórkowymi, później, gdy już wezwano policję, pobiegł po aparat fotograficzny oraz kartki papieru i długopis, żeby zapisywać, co kajakarze mówią pod jego adresem. – Jak przyjechała policja,  to mieli tylko jeden cel. Chcieli, żebym skasował to, co zarejestrowałem – przypomina przewodniczący i podkreśla, że jeśli dojdzie do procesu, wykorzysta materiały.

Twierdzi też, że w relacji Klucznioków roi się od kłamstw. – Jak mogą mówić, że ich zaatakowałem? Uderzyłem? Popchnąłem? Nie! – zapewnia. – W jednej  ręce trzymałem jedną komórkę, drugą w drugiej, gdzieś jeszcze musiałbym mieć grabie, a pomimo to dostałem w gębę? –   pyta.  – W opinii Klucznioka przybiegł furiat Wrona, stłukł mu żone i co? On stał i patrzył? Policji powiedział, że jeszcze sekunda i bym ich załatwił. Dlaczego w takim razie nie robili mi zdjęć? – dziwi się gospodarz, który przyzwyczaił się do faktu, że jego działka to przystanek dla wędkarzy i wodniaków. Szczególnie w trakcie weekendu przez posesję przewijają się rzesze amatorów rekreacji wodnej. Zatrzymują się, żeby odpocząć czy pójść do sklepu. Bywa, że po to, by załatwić potrzeby fizjologiczne.

 – Rok temu trzech dryblasów mało nie pobiło mojej córki, ale to wyjątek – przywołuje w pamięci Wrona, jednak po chwili dodaje, że zazwyczaj przybysze zachowują się w granicach przyzwoitości. – Owszem, jeśli widzę, że ktoś śmieci, to zwracam mu uwagę – podkreśla. – Rozumiem, że ludzie się tu zatrzymują. Wymagam od nich jednego-żeby uszanowali porządek, który obowiązuje i po prostu nie wchodzili na skarpę – podsumowuje. 

Dziennik Zachodni donosi o nowych wyczynach M. Wrony, tym razem o wybiciu szyby w TIRze - czytaj TUTAJ

MaS

 

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Sport18 grudnia 202520:53

Pierwsza gala sportowa Unii Racibórz w RCK. Nagrody, podziękowania i wzruszające pożegnania [FOTO i WIDEO]

Pierwsza gala sportowa Unii Racibórz w RCK. Nagrody, podziękowania i wzruszające pożegnania [FOTO i WIDEO] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Racibórz:

W czwartek, 18 grudnia, scena Raciborskiego Centrum Kultury wypełniła się emocjami. Tym razem nie za sprawą spektaklu teatralnego czy występu kabaretowego, lecz pierwszej w historii gali sportowej MKS Unii Racibórz. Wydarzenie stało się okazją do podsumowania mijającego roku, uhonorowania zawodników oraz wyrażenia wdzięczności wszystkim, którzy na co dzień wspierają funkcjonowanie i rozwój klubu.

(greh)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Materiały RTK
Regionalny Informator Ekologiczny
Dentica 24
ostrog.net
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 19.12.2025
18 grudnia 202521:43

Nasz Racibórz 19.12.2025

Nasz Racibórz 12.12.2025
11 grudnia 202519:49

Nasz Racibórz 12.12.2025

Nasz Racibórz 05.12.2025
8 grudnia 202511:20

Nasz Racibórz 05.12.2025

Nasz Racibórz 28.11.2025
27 listopada 202522:31

Nasz Racibórz 28.11.2025

Zobacz wszystkie
© 2025 Studio Margomedia Sp. z o.o.