Posłanka Lenartowicz. Prowadzą nas za rączki jak baranki do rezerwatu

Posłanka PO nie zostawiła suchej nitki na rządzie i wezwała do udziału w Marszu 4 czerwca w Warszawie.
Posłanka PO Gabriela Lenartowicz i radny powiatowy tej partii Piotr Olender namawiali dziś, 11.05., do udziału w Marszu 4 czerwca. Przypomnieli, ile Racibórz zyskał z UE i skrytykowali rząd. Obecną władzę posłanka nazwała skorumpowaną.
Spotkanie odbyło się w raciborskim biurze poselskim Gabrieli Lenartowicz. - Wzywam wszystkich na marsz w samo południe 4 czerwca w Warszawie. Przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską – napisał w odezwie przewodniczący PO Donald Tusk.
Marsz zacznie się w al. Ujazdowskich i przejdzie na pl. Zamkowy. - Patrząc na odzew, wiem, że ta demonstracja da do myślenia, pokaże, że Rzeczpospolitą mamy w sercu i jesteśmy gotowi walczyć o nią każdego dnia - podsumował Tusk.
- To święto wolności – podkreśliła dziś, 11.05., posłanka Lenartowicz, zachęcając do uczestnictwa i oferując pomoc swojego biura w dotarciu do stolicy. – Będzie wspólny wyjazd – dodała.
– Dobrze, by w takim marszu uczestniczyć ponad podziałami – dodał radny Olender, historyk w stopniu dr. hab., stawiając datę 4 czerwca obok 3 maja czy 11 listopada. To - jak dodał - była rewolucja, ale prowadzona ewolucyjnie, dokończona pokojowo. – Wszyscy czerpiemy z niej profity – zapewnił.
Lenartowicz mówiła o zagrożeniu naszej: wolności, ambicji, aspiracji rozwojowych, rozwoju gospodarczego i samorządu. Powodem ma być niekompetencja rządzących, fiskalizm i „centralna dyspozycja mocy”. Mówiła o nieudacznictwu i złodziejstwu władzy.
Polskę widzi w UE, przyszłość w wolności oraz pochyleniu się nad słabszymi i mniejszościami. – Unia daje nam duże profity. Musimy strzec praworządność – wsparł ją radny Olender.
G. Lenartowicz nawiązała także do 19. rocznicy wejścia Polski do UE, mówiąc obszernie o środkach, jakie z Brukseli pozyskała w poprzednich latach ziemia raciborska, dodając o tym, „czego nie mamy i co możemy utracić” z powodu „nieudolnej i antypolskiej polityki rządu”, przez którą RP nie może wykorzystać kolejnych środków z tzw. pakietu odbudowy. - Skorumpowana i skonfliktowana władz pozbawia Polki i Polaków środków europejskich - przekonywała. – Ten rząd się wyżywi – skwitowała, widząc nieskończoną listę afer i profity dla związanych z władzą.
Była laurka dla poprzednich władz Raciborza (padło nazwisko Mirosław Lenk) i lista zadań, jakie dzięki środkom z UE udało się wykonać. Posłanka wyliczała: zamek, przebicie Pocztowej, remont dworca PKS, drogę Racibórz-Opawa (na Pietraszyn), nowy kompleks targowy w Pietrowicach Wielkich, kanalizację w gminach oraz w Raciborzu – największą dotąd inwestycję w mieście połączoną z modernizacją oczyszczalni, remont RCK, budowę kompostowni na składowisku, zbiornik Racibórz, termomodernizacje budynków, nową Długą, uzbrojenie terenów inwestycyjnych na Ostrogu i Płoni, pierwszy etap drogi do Pszczyny – wschodnią obwodnicę Raciborza, pierwszą i drugą część bulwarów a nawet Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Z wyliczeń wyszło posłance, że Racibórz zyskał około pół miliarda złotych w latach 2006-2015.
Obecny rząd jej zdaniem obiecuje na billboardach i plastikowych czekach. - Za tym nic nie idzie, to są pieniądze z Polaków kieszeni – dodała. Kiedyś – jej zdaniem – nazywano to złodziejstwem, teraz pozyskaniem środków od podatników tylko po to, by ktoś mógł się pochwalić. – Mamy na billboardach obietnice czegoś, czego nie ma – padło na konferencji.
Było też o rozbudowie H2Ostróg o baseny zewnętrzne, jak można było usłyszeć, z pieniędzy, których również nie ma, „bo Polski Ład jest tylko z nazwy”, a w istocie to obietnica zaciągnięcia długu w formie obligacji Banku Gospodarstwa Krajowego, który będziemy spłacać sami, nasze dzieci i wnuki.
- Prowadzą nas za rączki jak baranki do rezerwatu, a na obronę rezerwatu będą pieniądze z wyrębu lasu, które dostaną Drengowie – zakończyła posłanka.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz