Muzeum pokazało najcenniejsze starodruki

Niegdyś mogli sobie na nie pozwolić najbogatsi, umiejący zgłębić ich treść. Dziś starodruki są również w zasięgu tylko zamożnych kolekcjonerów. Sporo woluminów posiada raciborskie Muzeum.
Wśród przechowywanych w Raciborzu zabytków drukarstwa jest m.in. Biblia Leopolity, której prawdziwy i pełny tytuł brzmi „Kxięgi Stharego y Nowego Zakonu na Polski ięzyk z pilnośćią według Láćińskiey Bibliey od Kośćiołá Krześćiáńskiego powssechnego przyięthey”. Biblię Leopolity zdobią 284 drzeworyty obrazujące różne sceny biblijne. Co ciekawe, w katolickim tłumaczeniu wykorzystano m.in. ilustracje pochodzące z protestanckiej Biblii wydanej w Wittenberdze w 1534 r. Późniejsze wydania Biblii Leopolity z lat 1575 i 1577 uzupełniono kopiami modnych wtedy drzeworytów szwajcarskiego artysty Josta Ammana.
Wczoraj, 23.02., Muzeum, podczas szóstego już spotkania z zabytkami, pochwaliło się również innymi starodrukami. Zainteresowanie, patrząc na wypełnienie widowni, było dość spore. Pokazano m.in. inkunabuł z XV w., traktaty historyczne i geograficzne, fragment Wielkiej Encyklopedii Francuskiej z XVIII w.
O książkach z dawnych wieków opowiadał Adam Knura. Uczestnicy wieczoru dowiedzieli się wielu cennych informacji dotyczących historii książki m.in. dlaczego w pierwszych starodrukach nie było strony tytułowej, którą zastępowała krótka informacja na ostatniej stronie książki zwana kolofonem.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany