Marzy o tytule mistrzyni świata

21-letnia Sabina Janda z Nędzy poważnie myśli o tytule mistrzyni świata we fryzjerstwie. W tym roku była już w kadrze Polski na światowy championat w USA, ale zabrakło jej funduszy na wyjazd. - Za dwa lata na pewno pojadę do Paryża - deklaruje i ostro ćwiczy.
Niedawno Sabina Janda wpisała na listę swoich sukcesów udział w konkursie Euroskills 2008 w Rotterdamie. Do rywalizacji w kategoriach: fryzura biznesowa, full fashion i styl awangardowy stanęło tu 40 młodych mistrzów fryzjerskich z krajów członkowskich UE. To najbardziej prestiżowe zawody w branży, uważane za nieoficjalne mistrzostwa Starego Kontynentu. Sabina zwyciężyła w kategorii fryzura biznesowa. W tym roku zdobyła już tytuł mistrzyni Polski w kategorii juniorów - fryzura damska dzienna i wieczorowa. Rok temu Puchar Śląska w Spodku w kategorii seniorów (w 2006 r. triumfowała jako juniorka). Jest też ubiegłoroczną mistrzynią Polski we fryzurach ślubnych (długie włosy).
- Fryzjerstwo to nie tylko moja praca, ale i pasja - mówi Sabina Janda. W zawodzie pracuje pięć lat - trzy podczas nauki w szkole zawodowej, od dwóch lat w salonie Olymp przy Solnej. - To nieprzeciętny talent. Jest wyjątkowo pracowita - mówi krótko Bernard Korzonek z Olympu. Żeby osiągnąć sukces trzeba intensywnie trenować. - Przynajmniej sześć godzin dziennie na specjalnym manekinie - dodaje Sabina. Za dwa lata, jak nam zdradza, zamierza nie tylko powalczyć o wysokie miejsce na mistrzostwach świata, ale również wyjść za mąż. Jej narzeczony jest dekoratorem wnętrz.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany