Czasami pytam siebie o swoją albańskość
O skomplikowanej historii w Bałkańskim kotle, o smutnym losie uchodźcy i swojej poezji opowiadał raciborzanom albański poeta z Kosowa Mazllum Saneja. Na spotkanie do biblioteki przyszli również lokalni poeci, w tym Grażyna Drobek – Bukowska oraz Jan Michał Stuchły.
- Dom, to nie miejsce, gdzie mieszkasz, ale gdzie Cię ludzie rozumieją – przekonywał zebranych w raciborskiej bibliotece poeta Mazllum Saneja. Motyw domu często zresztą przewija się w jego poezji. Tak jak w utworze Pusty dom.
pusty dom
opuszczony dom
do którego wracam
coraz rzadziej
bo nikt na mnie nie czeka
ani ojciec ani matka jak kiedyś
Trudno zresztą dziwić się nostalgii za rodzinnym domem i goryczy w utworach Mazlluma Saneji. Trudną historią Bałkanów na początku lat dziewięćdziesiątych żyła cała Europa, porażona wojną na własnym kontynencie. Wygnany z własnego kraju poeta z Kosowa, gdy wrócił tam po wojnie, zastał wypalony dom, a śmierć nie oszczędziła jego rodziny. Dlatego ma jasno sprecyzowane życzenia. – Chciałbym, aby Bałkany były wieloetnicznym państwem, gdzie panuje zgoda – mówił z mocą podczas środowego spotkania w raciborskiej bibliotece. – Chciałbym, aby antagonizmy poszły w niepamięć a etnicznie różne grupy znów mogły mieszkać obok siebie.
Saneja jest również rozgoryczony dzisiejszym Kosowem, które niedawno odwiedził. – To raj dla bandytów – mówił ze smutkiem w głosie.
Mieszkający od wielu lat w Polsce poeta wiele mówił też o albańskiej literaturze i jej wybitnych przedstawicielach. Czytał zebranym wiersze albańskiego poety Aliego Podrimji, które sam tłumaczył na język polski. – Bez kultury, bez pamięci historycznej naród ginie – przekonywał. I choć twierdzi, że Albańczycy to najbardziej tolerancyjny naród na Bałkanach, w jego głosie mocno pobrzmiewała niechęć do Serbów.
– My w Horyzontach staramy się ich godzić – mówiła z uśmiechem prezes raciborskiego Stowarzyszenia Twórców Kultury Horyzont, Grażyna Drobek – Bukowska, która moderowała spotkanie. – Publikowaliśmy już poezję chorwacką i serbską, a w najbliższym numerze opublikujemy poezję albańską. Natomiast Jan Michał Stuchły, długoletni przyjaciel poety z Kosowa, odczytał swój wiersz, o tym, iż poezja powinna być kluczem do zgody nawet w tak skomplikowanym konflikcie jak ten bałkański.
Od strony muzycznej oprawę spotkania zapewnił raciborski zespół Bez Echa.
Mazllum Saneja (ur. 1945 r. w Gjakovë w Jugosławii, obecnie Kosowo) – poeta albański, eseista oraz tłumacz literatury polskiej na język albański i literatury albańskiej na język polski.Ukończył filologię albańską na Uniwersytecie w Prisztinie. Języka polskiego uczył się na kursach dla cudzoziemców na Uniwersytetach: Warszawskim, Wrocławskim i Jagiellońskim. W 1997 roku został laureatem prestiżowej nagrody literackiej ZAIKS–u za wybitne osiągnięcia w dziedzinie przekładu literatury polskiej. Jest członkiem PEN Clubu w Kosowie. Mieszka w Warszawie.
Tomy wierszy, Krzyk (1973) , Milczenie pewnego czasu (1976), Zimny popiół (1988), Purpurowa podróż (1992), Wstrząsające obrazy (1996), Czy śniłeś o czymś (2003), Błysk życia (2007).
Jola Reisch
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany