Słomiane impresje Tadeusza Ciuraby
W raciborskiej filii Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej w Rybniku otwarto dziś wystawę śląskiego artysty Tadeusza Ciuraby, który tworzy swe dzieła z nietypowego materiału, jakim jest słoma zebrana w czasie zniw.
Wystawa prezentuje prace o różnej tematyce. Sporą jej część stanowią reprodukcje znanych wszystkim dzieł Chełmońskiego, Malczewskiego, Wyspiańskiego, Rubensa czy Picassa. Od dłuższego czasu inspiracją dla Tadeusza Ciuraby jest sztuka Dalekiego Wschodu, gruzińska, mongolska, a także ikony. Artysta nie poprzestaje jednak na samym odwzorowywaniu dzieł. W czasie tworzenia „słomianej” wersji analizuje przesłanie odtwarzanego obrazu oraz pojawiających się w nim motywów. Dodatkowo zgłębia biografie wielkich malarzy.
- Kiedyś dostałem kartkę z kwiatkiem wyklejonym ze słomy. Tak przypadła mi do gustu, że rozpracowałem technologię i samodzielnie wykleiłem pierwszy obrazek, potem przyszła pora na kolejne. Nikt mnie nie uczył tej techniki, z tym się trzeba urodzić – śmieje się artysta, który jednocześnie przyznaje, że słoma to trudne tworzywo. – Jest krucha, wiotka i łamliwa. Sam zbieram ją na polach w czasie żniw. Najlepsza jest dojrzała, ale muszę zdążyć przed kombajnem, bo z wymłóconej słomy nie da się już nic zrobić. Przygotowanie jej do klejenia to cały rytuał. Słomiane rurki trzeba porozcinać, wymoczyć, a następnie wyprostować. Do prostowania używam specjalnej maszynki własnego pomysłu i dużego śrubokręta. Kolor uzyskuję dzięki farbom do włosów, zaś przy wycinaniu poszczególnych elementów posługuję się nożyczkami, których mam niezliczone ilości – od najmniejszych do największych oraz własnymi paznokciami, które w porównaniu z innymi mężczyznami noszę o wiele dłuższe. Zaczynam od wyklejania pojedynczych fragmentów, później łączę je w całość – relacjonuje Ciuraba.
W otwarciu wystawy udział wzięła młodzież ze Szkoły Podstawowej nr 13, uczniowie Technikum mieszczącego się przy Zespole Szkół Zawodowych w Raciborzu, pracownicy uczelnianej biblioteki, jak również raciborskiej filii Biblioteki Pedagogicznej oraz przedstawiciele jej głównej siedziby w Rybniku.
Zebrani zasypywali artystę pytaniami dotyczącymi techniki, jaką się posługuje. Pytali o każdy szczegół, a także o to, ile czasu zajmuje wykonanie jednego obrazka. – Kiedyś pracując, zapisywałem poświęcony na to czas. Skończyłem na 250 godzinach, bo stwierdziłem, że jestem od pracowania, a nie od liczenia – wtedy byłem dopiero w połowie prac. Kiedyś wyklejałem obrazy jedynie w wolnym czasie, po pracy, a teraz, kiedy jestem na emeryturze, poświęcam na to nawet kilkanaście godzin dziennie. Często pracuję przez całą noc – przyznaje Tadeusz Ciuraba.
Dodajmy, że Tadeusz Ciuraba urodził się 26 marca 1943 roku w Zamościu. Przez cztery lata (1963-66) pracował jako dekorator w tamtejszym Garnizonowym Klubie Oficerskim. Występował tam również jako iluzjonista. Mając 24 lata przyjechał za chlebem na Śląsk. 32 lata przepracował w kopalni Rymer jako ślusarz, a wyklejanie dzieł ze słomy jest jego pasją już od lat 40.
Wystawę Słomiane impresje będzie można oglądać jeszcze przez kilka tygodni w raciborskiej filii Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej, mieszczącej się na parterze w głównym budynku PWSZ przy ulicy Słowackiego 55 w Raciborzu.
Iwona Świtała
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany