Dni otwarte w Gimnazjum nr 5
Uczniowie G 5 odwiedzającym ich szóstoklasistom oprócz sal przedmiotowych pokazali kabaret o tematyce narkotykowej. - To, co widzicie nie jest przypadkowe – mówiła Patrycja Cieślik, wiceprzewodnicząca Samorządu Uczniowskiego. Uczniowie gimnazjum chcieli w ten sposób obalić mity krążące o ich szkole.
G 5 miało już swoje dni otwarte w marcu, ale wtedy nie zaproszono uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 1 na Ostrogu. – Nigdy nie zapraszaliśmy szkoły z Ostroga, bo zakładaliśmy, że tamtejsi uczniowie nie są zainteresowani nauką w naszym gimnazjum i automatycznie przechodzą do G 2. Byliśmy bardzo zaskoczeni, kiedy sami uczniowie i nauczyciele z SP nr 1 poprosili nas o możliwość zwiedzenia szkoły – powiedział nam dyrektor Gimnazjum nr 5, Dariusz Malinowski.
Szóstoklasiści mogli wejść do każdej sali przedmiotowej. W niektórych czekały na nich niespodzianki w formie pokazów przygotowanych przez uczniów lub nauczycieli. Geograf, Róża Szramek tłumaczyła, dlaczego woda w Morzu Żółtym jest żółta, natomiast w klasie chemicznej w rolę chemików wcieliły się same uczennice G 5, które, oprócz prezentacji doświadczeń, zaskoczyły szóstoklasistów pytaniami, oczywiście z dziedziny chemii. Osoby, które poradziły sobie najlepiej, dostały w nagrodę odznakę Młodego Chemika. Goście obejrzeli także Klub Net, pomieszczenie, w którym na przerwach spotykają się uczniowie G 5, oraz aulę. Tutaj mogli zobaczyć wystawy: geograficzną, historyczną i biologiczną.
- Chciałabym tu chodzić. Jest fajnie, ale mam bliżej do G 2 – zdradziła nam Ala Trojanowska.
- Ja też bym chciała, ale mam za daleko – powiedziała jej koleżanka Agnieszka Brzuchala. Udało nam się jednak znaleźć kogoś, kto po dniach otwartych zmienił zdanie – Miałam iść do G 2, ale teraz wiem, że przyjdę tutaj. Bardzo mi się podoba. Jest dużo kółek: wokalne, teatralne, czarny teatr, czyli wszystko, co lubię – stwierdziła Kamila Smyk.
Punktem kulminacyjnym dni otwartych był niewątpliwie kabaret. Jego twórcom nie zabrakło poczucia dobrego humoru, czego dowodem był niepohamowany śmiech szóstoklasistów, ale w pewnym momencie zrobiło się trochę poważniej. Na scenie pojawiły się narkotyki (oczywiście ich imitacja). – Ten kabaret to nie przypadek. W naszej szkole nie ma czegoś takiego, jak alkohol i narkotyki. Nie było i nigdy nie będzie. Mogę wam to obiecać – w ten sposób skecz skomentowała Patrycja Cieślik, wiceprzewodnicząca Samorządu Uczniowskiego.
- Atutami naszej szkoły jest to, że jest mała i bezpieczna. Przygotowujemy uczniów, którzy chcą startować w konkursach przedmiotowych – w tej chwili mamy największą liczbę laureatów spośród raciborskich szkół. Stawiamy na sport – mamy siłownię, z której można na bieżąco korzystać i nowe boisko wielofunkcyjne, które już w czerwcu zostanie oddane do użytku. Stawiamy też na zajęcia artystyczne. W gimnazjum działa kółko wokalno–teatralne i czarny teatr. Współpracujemy z zagranicą – z Czechami, Niemcami, a w tej chwili jesteśmy w trakcie nawiązywania współpracy ze szkołą polonijną z Willing w USA – mówi dyrektor G 5.
A jak szkołę oceniają jej uczniowie?
- Tutaj nikt nie jest anonimowy, każdy się zna. Można polegać na dyrektorze i nauczycielach. Prężnie działa Samorząd Uczniowski, który pozwala nam się wykazać i realizować pomysły. Dzięki temu organizujemy wiele akcji i wycieczek. Oprócz tego mamy klub, o który sami dbamy – wymienia Ania Skierska, przewodnicząca samorządu oraz członek Młodzieżowej Rady Miasta Racibórz.
- Szkoła jest spokojna i przyjazna. Nauczyciele mili, ale wymagający. A poza samą nauką, często odbywają się konkursy i akademie, w których możemy brać udział – stwierdzają Jan Młynarczyk i Paweł Długosz.
- Szkoła jest dobra. Mamy wiele kółek zainteresowań, na przykład geograficzne, historyczne, wokalne. Jeździmy na wymiany z Klubu Net i szkolne do niemieckiej szkoły w Cottbus oraz do czeskiej w Chocieborzu – mówi Mateusz Ośko.
Kilka dni przed wizytą gości, do Gimnazjum nr 5 dotarła nowina o zdobyciu przez nie pierwszego miejsca w konkursie na najładniejszą salę historyczną, organizowanym przez Urząd Miasta Racibórz.
Dariusz Malinowski zdradził nam też, że podjął działania, aby w szkole mogła być prowadzona klasa z dodatkowymi zajęciami ze sztuki walki, poszerzonymi o zajęcia w terenie, z mapą i kompasem, które przygotowywałyby przyszłych policjantów i ratowników. - W tej chwili projekt został przekazany do Urzędu Marszałkowskiego. Jeśli przejdzie, to klasa ruszy już od września – mówi dyrektor G 5.
Iwona Świtała
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany