Sąd apelacyjny w Katowicach zajmie się sprawą raciborskich wyborów
Jego stanowisko będzie ostateczne i odpowie na pytanie, czy w dwóch raciborskich obwodach będzie powtórzona elekcja. Przypomnijmy, że chodzi o problem z nieprawidłowymi kartami do głosowania na radnych powiatowych w Budowlance i SMS-ie (pisaliśmy o tym TUTAJ). Z końcem grudnia gliwicki Sąd Okręgowy unieważnił wybory z 16 listopada.
Sądowe postępowanie wszczęte wskutek protestu wyborczego rozciąga się w czasie, a radni powiatowi z Raciborza siedzą na walizkach. Prawomocne orzeczenie o unieważnieniu wyborów w dwóch obwodach zrodzi poważny skutek - wojewoda w ciągu 7 dni zarządzi nowe wybory, a z chwilą wydania tego zarządzenia, rajcy stracą mandaty. Rada Powiatu do chwili ponownego ich rozdania będzie zawieszona. Racibórz ma bowiem 12 radnych, gminy 11. Nietrudno obliczyć, że przez jakiś czas nie będzie kworum potrzebnego do podejmowania decyzji. To sparaliżuje samorząd.
W minionym tygodniu materiały sprawy trafiły do Katowic. Apelacja ma teraz 30 dni na rozstrzygnięcie sprawy. Potem może wchodzić w grę ewentualne wydanie pisemnego uzasadnienia. Niezależnie od tego jak potoczą się sprawy, w marcu radni będą jeszcze mogli działać. Na 24 marca zapowiedziano kolejną sesję poświęconą bezpieczeństwu.
Utrzymanie w mocy orzecznia gliwickiego Sądu w ciągu następnych około 1,5-2 miesięcy doprowadzi do nowych wyborów. Te odbyłyby się sprawdopodobnie z początkiem wakacji. Wynik nowego głosowania w Budowlance i SMS-ie zostanie uwzględniony z prawidłowymi wynikami z 16.11.2014 z pozostałych obwodów i na tej podstawie nastąpi przydział mandatów. Większość obecnych radnych je zachowa. Przetasowania mogą nastąpić w ramach startujących ugrupowań. Dużo zależy jednak od frewkwencji.
Sąd w Gliwicach uznał, że wybory należy powtórzyć od chwili powołania komisji obwodowych a przy tym uaktualnić spis wyborców.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany