Mniejszość niemiecka szuka pomysłu na stare koszary na Ostrogu
Zanim jednak DFK mogłoby się starać o pieniądze z Unii Europejskiej w ramach nowego regionalnego programu operacyjnego, trzeba przygotować przynajmniej koncepcję, która odpowie na pytanie, co można zrobić z neogotyckim budynkiem na Ostrogu. Pomysłów jest wiele - centrum biznesowe i społeczne, restauracja, miejsca noclegowe. Na razie jednak nieruchomość szpeci, a pod adresem DFK co rusz kierowane są zarzuty, że niewiele robi w tym temacie. Niedawno doszło do spotkania szefa zarządu wojewódzkiego Martina Lippy z prezydentem Mirosławem Lenkiem. DFK szuka wsparcia miasta. Magistrat nie mówi nie. Jest otwarty na dalsze rozmowy. Wszyscy są zgodni, że po wybudowaniu aquaparku ten rejon miasta staje się coraz bardziej atrakcyjny i warto go odnowić.
Paweł Newerla, Dzieje Raciborza i jego dzielnic (fragment)
Za stadionem znajduje się opuszczony, niszczejący duży dom. Książę Wiktor I von Ratibor w 1868 roku (w innych źródłach wskazuje się rok 1876 a nawet 1877) zbudował na własny koszt czterokondygnacyjny, neogotycki budynek z czerwonej cegły na potrzeby wojska. Oprócz koszar powstały tu także stajnie i połączona z nimi ujeżdżalnia. Najpierw ulokowano w koszarach I szwadron śląskiego pułku ułanów w liczbie 120 żołnierzy. Ułani zostali w 1894 roku przeniesieni do Gliwic. Na ich miejsce w tym samym roku przybył III szwadron regimentu huzarów nr 6 Hrabia Goetzen. Reszta pułku, wraz z dowództwem, była rozlokowana w Głubczycach. Do koszar przy ulicy Zamkowej należał obszerny plac apelowy. W pobliżu urządzono także strzelnicę. Warto zauważyć, że koszary były jak na owe czasy bardzo nowoczesne. Sale żołnierskie były obszerne i widne. Książę Wiktor Maurycy, będąc pruskim generałem kawalerii, przywiązywał dużą wagę do urządzenia funkcjonalnych stajni. Ujeżdżalnia, umieszczona między dwoma stajniami, stanowiła rodzaj izby pamięci. Na ścianach naniesiono malowidła upamiętniające pola bitewne, na których walczyły pułki; od czasów niemieckich wojen wyzwoleńczych, przez nas zwanych wojnami napoleońskimi, przez wojnę niemiecką 1866 roku, wojnę prusko-francuską 1870-1871 aż do I wojny światowej. Dziś tylko część z nich jest widoczna. Książę udostępnił część gmachu komory książęcej na kasyno oficerskie, które nie mogło działać w koszarach. Po zakończeniu I wojny światowej raciborski szwadron szpinakowych huzarów (Spinathusaren), jak był potocznie nazywany przez ludność ze względu na zielone kurtki mundurowe z bogatymi szamerunkami, zgodnie z ustaleniami traktatu wersalskiego został rozwiązany. W 1921 roku w koszarach ulokowano oddział policji konnej. Po 1933 roku przebudowano je na mieszkania. Takim celom budynek służył po 1945 roku. W latach 80. XX wieku lokatorów wykwaterowano. Obecnie budynek ulega dewastacji. W stajniach urządzono warsztaty szkolne. Obecnie obiekty te są zupełnie zniszczone.
TUTAJ znajdziesz archiwalny numer Oberschlesische Stimme poświęcony koszarom (nr 13/2015)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany