Duisburg żegna 21 ofiar Love Parade
Przy tunelu morze palących się czerwonych zniczy, na murawie stadionu MSV Duisburg duży czarny krzyż - tak mieszkańcy Duisburga żegnają ofiary Love Parade. Na uroczystościach żałobnych był nasz czytelnik, Marcin Klein, pochodzący z Wojnowic, mieszkający obecnie w niemieckim Moers.
– Z jednej i z drugiej strony napierał tłum ludzi. Pod wiaduktem zrobiło się tłoczno. Stanąłem na skarpie, natomiast na dole, w tunelu zrobił się ogromny zator – wspomina tragiczne zdarzenia z Love Parade, Marcin Klein, nasz czytelnik. – Ludzie nie mogli się wydostać, podawali mi ręce. Ilu mogłem, wciągnąłem na wzniesienie. Reszta chwytała się czego mogła, by nie zostać zadeptana – dodaje z przerażeniem 31-latek, pochodzący z Wojnowic, obecnie mieszkający w niemieckim Moers. Podczas festiwalu zginęło 21 osób.
Marcin Klein uczestniczył dziś w uroczystościach żałobnych. – O godzinie 11.00 rozpoczęła się uroczysta msza w kościele. Uczestniczyło w niej bardzo wielu gości, m.in. kanclerz Niemiec, Angela Merkel, był też prezydent Niemiec oraz wiele innych przedstawicieli władz tego kraju – wylicza Klein. Transmisję mszy można było oglądać na Stadionie MSV Duisburg.
– Ksiądz odprawiający mszę żałobną podsumował paradę jako taniec śmierci – informuje Marcin Klein.
(k)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany