Raport z lasu. Co z tymi grzybami?

Oczywiście grzybnia różnych gatunków rozwija się różnie, ale generalnie każda do rozwoju potrzebuje umiarkowanych temperatur i wilgoci. Letnie anomalie zakłóciły jej rozwój i spowodowały posuchę przy jesiennych zbiorach owocników. Po przeminięciu okresu niekorzystnego, takiego jak na przykład susza, każda grzybnia potrzebuje określonej ilości czasu, by się wzmocnić i wydać owocniki, którymi są tak pożądane przez nas grzyby. Czy przed zimą zdąży?
Najlepsze miesiące na zbieranie grzybów mamy już za sobą. Co wcale nie znaczy, że nie spróbujemy już grzybowej lub innych specjałów na bazie leśnych grzybów. Po tak długich okresach suszy grzyby można zbierać dłużej niż zwykle. Piszącemu te słowa zdarzały się już obfite zbiory podgrzybka w grudniu i to nie gdzieś tam daleko w Polsce, a u nas w podraciborskich lasach. Oczywiście przy tak nietypowym wysypie trzeba wiedzieć, jak i gdzie szukać owocników, bo wszędzie ich nie znajdziemy. Najlepszymi miejscami są leśne uprawy, zagłębienia gruntu i tereny podmokłe.
Czy teraz grzybobranie ma jeszcze sens? Przy odrobinie szczęścia i znajomości lasu tak. Obecnie występuje jeszcze opieńka miodowa, bardzo smaczna i aromatyczna oraz w niewielkich ilościach podgrzybek brunatny. Słyszałem o prawdziwkach, ale sam nie spotkałem. Niestety nawet tak pospolita i na ogół rosnąca w ogromnych koloniach opieńka w tym roku pojawia się mocno reglamentowana. By dotrzeć do kilku grzybodajnych pni, trzeba schodzić nieraz nogi. Zdjęcia z galerii pochodzą z 1 listopada bieżącego roku, a więc z wczorajszego poranka. To co? Tym, którym narobiłem apetytu, życzę powodzenia na grzybobraniu! I uwaga na kleszcze. Występują liczniej niż grzyby.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany