Przy SP 15 grasuje zboczeniec

Ma czarne, siwiejące, kręcone włosy i czapkę z daszkiem na głowie, tak 10-letnia uczennica SP 15 opisała starszego pana, który w ubiegłym tygodniu zaczepił ją, jak wracała ze szkoły. Mężczyzna chciał, aby go pocałowała. Ta przestraszona uciekła do domu. Sprawą zajęła się straż miejska i policja.
Wracającą w ubiegłym tygodniu ze szkoły do domu 10-letnią dziewczynkę zaczepił starszy pan. Chciał, aby uczennica Szkoły Podstawowej nr 15 pocałowała go, albo dotykała w miejscach intymnych. Ta przestraszona uciekła do domu. Na szczęście zapamiętała twarz tego mężczyzny. Z jej relacji wynikało, że był to starszy pan o czarnych siwiejących, kręconych włosach. Miał też czapkę z daszkiem na głowie.
Dziewczynka o całym zajściu opowiedziała rodzicom. Ci powiadomili dyrektora placówki przy Słowackiego, Andrzeja Ciesielskiego. Dyrektor, nie czekając, czy mężczyzna znów pojawi się przy szkole, powiadomił straż miejską. – Od piątku kilkakrotnie w ciągu dnia patrolujemy okolice szkoły. Udało nam się zatrzymać jednego mężczyznę, który był bardzo podobny do opisanego przez dziewczynkę. Jednak, kiedy zobaczyła go, stwierdziła, że to nie ten pan ją zaczepiał – powiedział nam Andrzej Szewczyk, zastępca komendanta straży miejskiej.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, nie było to pierwsze zgłoszenie o grasującym zboczeńcu. Podobnego pana, zaczepiającego małe dzieci widziano na podwórku przy Chełmońskiego oraz Żeromskiego. Dotąd jeszcze mundurowym nie udało się go ująć. Dlatego apelują do mieszkańców, którzy mogą posiadać jakiekolwiek informacje o opisanym przez 10-latkę mężczyźnie, aby skontaktowali się ze strażą miejską - 986, albo zadzwonili pod alarmowy numer 112.
(k)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany