Ile kosztowały drzewa na Rynku? Prezydent pokazuje rachunek

Czyli ok. 200 tys. łącznie! Ktoś przeczyta tylko nagłówek, to nie jest świadomy, fajny trik. Do tego dojdą coroczne koszty oświetlenia, pielęgnacji drzew, i dodatkowego czyszczenia rynku, bo śmieci trzeba będzie wywozić więcej, więc to doliczą do rachunku, w kolejnych latach naprawy, wymiany żarówek i opraw - czy to ktokolwiek założył i jest w stanie podać realny koszt? Ukryte koszty to jak z tym waszymi tężniami - potem płacz, że nie ma kasy na naprawy, jak się tego nie przewiduje to nie ma się co dziwić. A inna sprawa to taka, że drzewka będą podświetlane, tymczasem na drogach światła gasną godzinę przed nastaniem jasności i ludzie muszą w totalnych ciemnościach chodzić. Ta sama władza pozwala na takie skrajności. Idźcie sobie rano do szpitala, kiedy kierowcy wjeżdżający od Pietrowic nie widzą nikogo na chodnikach, dopiero kiedy ktoś im przed maskę się pakuje!

Nareszcie zielono na rynku, super inicjatywa, szkoda że tak późno, no ale lepiej późno niż wcale. Jeszcze tylko prosimy o ławeczki z oparciem wokół drzewek.

Gdzie trafiła kostka?

Łomatko 35m??? Wysokość drzewa? Kto wybrał ten gatunek, przecież platan kulisty to zgrabne drzewo ale nie taki kolos jak klonolistny, jakieś wyjaśnienia?

Ktoś kto wybierał do posadzenia tak duże drzewa chyba nie myśli przyszłościowo. Stojący wśród drzew pomnik straci swój urok a w przyszłości zostanie przesłonięty przez te drzewa.

Ważne że Wojciechowicz może się pochwalić drzewkami, a że potem będą kłopoty to już nieważne. Tak jak z likwidacją szkół i przedszkoli. Szkoda miasta.