Racibórz szykuje zmiany w oświacie. Prezydent: to nie będzie rewolucja

Miasto Racibórz przygotowuje się do reformy sieci szkół podstawowych i przedszkoli. Jak zapowiada prezydent Jacek Wojciechowicz, zmiany mają być rozsądne i nastawione na oszczędności, ale bez radykalnych kroków budzących niepokój w środowisku oświatowym.
Podczas konferencji prasowej 6 października prezydent Jacek Wojciechowicz poinformował, że miasto prowadzi prace nad reformą struktury sieci oświatowej. Zmiany mają pomóc ograniczyć rosnące wydatki na utrzymanie szkół i przedszkoli, które stanowią coraz większe obciążenie dla budżetu Raciborza.
– To nie będzie rewolucja – zapewnił prezydent, wskazując, że planowane działania będą miały charakter uporządkowujący, a nie restrukturyzacyjny.
Racibórz dopłaca do utrzymania oświaty tyle samo, ile otrzymuje z budżetu państwa w formie subwencji. To ponad 120 mln zł.
Kolejnym problemem, na który zwrócił uwagę prezydent, jest wzrost wynagrodzenia minimalnego. Jak podkreślił, jego podniesienie wymusza automatycznie zwiększenie płac dla pracowników administracji i obsługi w placówkach oświatowych. – Nikt nas nie pyta, czy mamy na to środki – zaznaczył.
W październiku radni mają poznać konkretne propozycje, których celem będzie ograniczenie wydatków na oświatę. Z wypowiedzi prezydenta wynika, że nie należy spodziewać się drastycznych decyzji. Wojciechowicz zapowiedział również rozpoczęcie konsultacji z dyrektorami szkół, nauczycielami i przedstawicielami związków zawodowych.
– Dzieci nie przybywa, dlatego musimy racjonalnie dostosować strukturę sieci szkół do realnych potrzeb. Chcemy zachować stabilność finansową miasta i jednocześnie zapewnić uczniom dobre warunki nauki – podsumował prezydent.
Komentarze (5)
Dodaj komentarz