Korki na wylocie z Raciborza. Radny apeluje o zmiany na Dębiczu

Radny Adam Witecki, mieszkaniec okolic Dębicza, domaga się od prezydenta Jacka Wojciechowicza podjęcia działań w sprawie działania sygnalizacji świetlnej na trasie Racibórz–Brzezie, na wysokości Dębicza, gdzie droga wojewódzka 935 na Rybnik łączy się z powiatową Brzeską w kierunku Lubomi.
– Do dzielnicy jedzie się teraz 40 minut, to marnotrawstwo czasu – mówił na sierpniowej sesji. Według jego obserwacji w korku stoi około 150 samochodów, a problem dotyczy zarówno codziennych dojazdów, jak i sytuacji w godzinach szczytu, rankiem między 7.00 a 8.00, oraz od 14.00 do 17.00. – Może moje wnuki pojadą drogą Racibórz–Pszczyna, ale ja już na pewno nie – dodał radny Koalicji 15 Października.
Największe korki tworzą się między centrum Raciborza a dzielnicą Brzezie, zwłaszcza na rondzie Piaskowa–Rybnicka, gdzie kumuluje się ruch z nowej obwodnicy, ulic Rybnickiej i Piaskowej. Kierowcy stoją w zatorach na dojeździe do ronda, na odcinku do mostu na Uldze oraz wzdłuż centrum handlowego Auchan.
Witecki zaproponował złożenie wniosku do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach o zmianę działania sygnalizacji świetlnej. Postuluje wydłużenie czasu przejazdu na trasie do Rybnika (DW 935) lub, w godzinach szczytu, zastosowanie ręcznego kierowania ruchem przez policję na skrzyżowaniu Rybnickiej z Brzeską.
To nie pierwszy taki apel. Pojawia się na sesjach co kilka miesięcy.
Przewodniczący rady Mirosław Lenk zaznaczył, że problem występuje od pięciu lat, odkąd na skrzyżowaniu zamontowano sygnalizację świetlną. W dyskusję włączył się radny Henryk Mainusz, podobnie jak Lenk mieszkaniec Ocic, wskazując, że podobna sytuacja ma miejsce na skrzyżowaniu przy klasztorze Annuntiata drogi powiatowej Ocicka z krajówką (DK 45). – Za szybko zmienia się tam światło dla jadących z góry, od strony Ocic. Teraz tamtędy pchają się pracownicy wracający z pracy z Kornic, skracając sobie drogę przez Ocice – wyjaśnił radny z Ocic. Chodzi o odremontowaną tzw. księżycówkę od Żerdzin.
Mirosław Lenk dodał, że niedawno wydłużono zielone światło dla kierowców jadących przez myto, gdzie z Opawskiej wjeżdżały dotychczas tylko trzy pojazdy. – W godzinach między 14.00 a 16.00 cykl na Opawskiej jest dłuższy i mieści się w nim 6–7 aut. To zrobiono dwa tygodnie temu – informował przewodniczący rady.
Mainusz zwrócił także uwagę na „nową modę” wśród kierowców – przed krzyżówką obok klasztoru stojący na światłach skręcają w osiedlową ulicę Żwirową, aby uniknąć czekania na światłach. Mieszkańcy narzekają na wzmożony ruch wąską dróżką. Zdaniem Mirosława Lenka zielone światło od ulicy Ocickiej powinno świecić krócej, by ograniczyć zatory.
Prezydent Jacek Wojciechowicz zapewnił radnego Witeckiego, że zgłoszony problem zostanie rozwiązany w sposób uwzględniający wszystkie okoliczności. – Zrobię to, biorąc pod uwagę kwestie, które pan zgłosił – podkreślił.
Na zakończenie przewodniczący Lenk zauważył, że sytuacja w przypadku Brzezia jest obecnie i tak bardziej sprawiedliwa niż kiedyś, bo – jak wspomniał – „kiedyś całe Brzezie stało i czekało na włączenie się do ruchu na Rybnickiej”.
Komentarze (4)
Dodaj komentarz