Nowa Nadzieja pyta o równe traktowanie inwestorów. Miasto odpowiada, partia zapowiada dalszą kontrolę

Raciborskie koło partii Nowa Nadzieja Sławomira Mentzena otrzymało od władz miasta odpowiedź na pytania dotyczące transparentności i tempa procedowania inwestycji. Choć magistrat zapewnia o równości szans, lokalni działacze pozostają sceptyczni i zapowiadają dalsze monitorowanie sprawy.
14 sierpnia 2025 roku Nowa Nadzieja Racibórz otrzymała z Urzędu Miasta oficjalną odpowiedź na pismo w sprawie równego traktowania inwestorów i czasu rozpatrywania wniosków inwestycyjnych. Dokument, podpisany przez zastępcę prezydenta Małgorzatę Rudnicką-Głowińską, zawiera zapewnienie, że wszyscy inwestorzy traktowani są w taki sam sposób.
Władze miasta podkreślają, że czas procedowania uzależniony jest od kompletności złożonej dokumentacji oraz zgodności inwestycji z obowiązującymi planami zagospodarowania przestrzennego. Magistrat zaznacza również, że nie istnieją żadne wewnętrzne procedury, które mogłyby faworyzować wybrane podmioty, a Racibórz stawia na „otwartość, przejrzystość i partnerskie relacje z przedsiębiorcami”.
Marek Pilich, przewodniczący Nowej Nadziei w Raciborzu, przyjmuje te deklaracje z rezerwą. – To dobrze, że miasto oficjalnie zapewnia o równości szans dla wszystkich inwestorów. Tyle że mieszkańcy i przedsiębiorcy w Raciborzu widzą coś zupełnie innego. Jedni dostają decyzję w kilka dni, inni czekają miesiącami albo latami. To trochę tak, jakby na torze wyścigowym jednemu dać bolida Formuły 1, a drugiemu rower bez łańcucha – i kazać startować w tym samym wyścigu. My w Nowej Nadziei chcemy, żeby każdy miał równe szanse na rozwój, a nie żeby znajomi królika mieli autostradę, a reszta polną drogę pełną dziur – komentuje.
Partia zapowiada, że będzie nadal analizować przypadki inwestycji realizowanych w mieście, by sprawdzić, czy urzędowe deklaracje znajdują potwierdzenie w rzeczywistości.
Komentarze (1)
Dodaj komentarz