Dla Mamy i Taty program przebogaty. Piknik szóstoklasistów z Brzezia

Uczniowie pod okiem wychowawczyni Ewy Bochni-Hetman przygotowali dla rodziców występy, w tym śląską wersję Czerwonego Kapturka, który tym razem zwał się Czerwonym Chutlikiem a babcia miała „rozstrój organizmu” po szpajzie… Zatańczono także coraz popularniejszą „belgijkę” a rodzicom wręczono własnoręcznie wykonane ozdoby z papierowej wikliny. Gościem imprezy był także proboszcz brzeskiej parafii. Atrakcjami kulinarnymi zajęli się wszyscy – dzieci przygotowały sałatki warzywne i owocowe, rodzice zajęli się kuchnią na gorąco. Prym wiedli tu tatusiowie, którzy zajmowali się kiełbaskami na rożnie. 

Wszyscy rodzice bardzo aktywnie włączyli się w przygotowanie imprezy a uczniowie zorganizowali rozgrywki sportowe, z których największą popularnością cieszył się mecz synowie-ojcowie. Po zaciętej grze synowie musieli uznać wyższość swoich tatusiów. Zabawy i rozmowy trwały do wieczora. Rodzinny piknik przeszedł do pamięci wszystkich jako wyjątkowo udany.