Józef Grabowski w oczach prawnuka...

Prowadził polityczne, prywatne rozmowy z austriackim cesarzem Franciszkiem, był uczestnikiem spotkań i literackich uniesień z Janem Kasprowiczem, świadkiem zastrzelenia prezydenta Narutowicza – postać Józefa Grabowskiego, pseudonim "Lulki" – z racji namiętności do palenia papierosów – pierwszego dyrektora I Liceum Ogólnokształcącego w Raciborzu przybliżył podczas poniedziałkowego spotkania w Towarzystwie Miłośników Ziemi Raciborskiej Bartosz Mendyk, publicysta dziennika „Gazeta Prawna".
Spotkanie nosiło tytuł "Józef Grabowski, dyrektor I LO, w oczach prawnuka". Józef Grabowski urodził się w 1890 roku w młodopolskim Krakowie, w rodzinie o intelektualnych tradycjach. Po maturze zapisał się na wydział filozoficzny krakowskiej uczelni, ale studiował tam także nauki przyrodnicze i filologię klasyczną. Po wybuchu wojny pod kierunkiem prof. St. Lorentza ratował dobra narodowej kultury i oczywiście nauczał. Był tajnym wizytatorem, płatnikiem subwencji Rządu Emigracyjnego na tajne nauczanie i głównym łącznikiem między tajnym szkolnictwem średnim a tajnym szkolnictwem akademickim. Jeszcze przed ostateczną kapitulacją Niemiec Grabowski wyjechał na Opolszczyznę - najpierw do Leśnicy Opolskiej, potem do Raciborza. W Kasprowiczu fotel dyrektora zajmował do sierpnia 1950 roku. Uczył historii, krótko łaciny i literatury powszechnej. Szkołę tworzył od podstaw – dosłownie. Zaczął od jej odgruzowywania.
W spotkaniu udział wzięli m. in. Członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół I LO w Raciborzu, a także... byli uczniowie Józefa Grabowskiego.
KB
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany