Raszczyce mało skuteczne, ale zwycięskie

Owszem, Ocice nie stwarzały sytuacji, gdyż oba zespoły grały w tym czasie na zbadanie przeciwnika, ale i Raszczyce nie zachwycały. Gracze gości byli co prawda częściej przy piłce, ale w pierwszych trzydziestu minutach nie stworzyli zbyt wielu naprawdę klarownych sytuacji. Podobnie Ocice, które dobrze grały w defensywie, a co najważniejsze - ostrożnie, by nie popełnić żadnego głupiego błędu, który spowodowałby stratę gola i niejako ustawił to spotkanie.
Nieco ciekawiej zrobiło się w ostatnim kwadransie pierwszej połowy. Goście dochodzili coraz mocniej do głosu, a co najważniejsze - zaczęli stwarzać zdecydowanie więcej sytuacji. Gdyby ich skuteczność była nieco lepsza i nie posyłali piłek wysoko ponad poprzeczką, niczym rasowi zawodnicy futbolu amerykańskiego, spotkanie to mogło być rozstrzygnięte już w pierwszych czterdziestu pięciu minutach. Celność gości, na szczęście dla gospodarzy, wołała jednak o pomstę do nieba, przez co pierwsza część sobotniego spotkania outsidera z liderem zakończyła się wynikiem bezbramkowym.
Od początku drugiej części meczu nadal ro Raszczyce były stroną lekko przeważającą. Ocice nadal starały się grać uważnie w obronie, lecz robiły to w sposób, który bardzo ułatwiał grę gościom, mianowicie wybijając piłkę na oślep przed siebie lub na aut. To było niczym woda na młyn dla Raszczyc, które próbowały raz lewą, raz prawą flanką. Mimo ich starań wynik nie ulegał zmianie. Swych szans szukali także gracze Dariusza Karasiewicza, lecz większość z nich kończyła się na linii defensywy gości.
Takowa sytuacja patowa trwała do 70. minuty. Wtedy to w pole karne gospodarzy poszybowało bardzo dobre zagranie z prawej flanki. Piłka minęła kilku zawodników Ocic oraz kilku graczy gości. Wywiązało się zamieszanie, praktycznie w polu pięciu metrów, gdzie najprzytomniej zachował się Rafał Drożdż, umieszczając piłkę w siatce gospodarzy. Od tego momentu miejscowi zdali sobie sprawę, że spotkanie zaczyna im się wymykać. Nie mając nic do stracenia próbowali atakować. Niestety, dobra, a przede wszystkim dość cwana gra defensywy gości skutkowała przerywaniem gry.
Wraz z upływającym czasem Ocice miały coraz mniej do stracenia. Próbowały ruszyć do ataku, stwarzając kilka sytuacji. Niestety bez skutku w postaci gola. Swe szanse mieli także goście, lecz i oni po raz kolejny nie popisali się skutecznością. Kilka razy strzelali wysoko ponad bramką lub daleko obok niej. Strzały, które im wyszły, bronił z kolei Denis Mikołajec, którego postawa w sobotnim meczu w kilku sytuacjach uchroniła Ocice przed zdecydowanie wyższą porażką.
Ostatecznie spotkanie to zakończyło się skromną wygraną gości, którzy dzięki wygranej ciągle utrzymują trzy punkty przewagi na Krzanowicami. Sytuacja Ocic po porażce nie zmieniła się diametralnie. Nadal są przedostatnie, lecz biorąc pod uwagę pierwsze trzy punkty zdobyte przez Kuźnię Raciborską,] niebawem to zespół z Tuwima może stać się "czerwoną latarnią" A klasy.
LKS Ocice - LKS Raszczyce 0:1 (0:0)
0:1 Rafał Drożdż 70%u2019
Żółta kartka: Paweł Czogalla (LKS Raszczyce)
Składy
LKS Ocice: Denis Mikołajec - Artur Wolnik, Marcin Swandula (kpt.), Michał Joszko, Paweł Kołpiński, Jan Hopko (70. Michał Szukalski), Maciej Sromek (55. Marcin Handziuk), Paweł Solich, Mirosław Szurgacz (65. Karol Mainusch), Wojciech Sochacki, Daniel Skupnik
Pozostali rezerwowi: Adrian Głombik, Wojciech Jędrusiak
Trener: Dariusz Karasiewicz
Kierownik drużyny: Sebastian Kasparek
LKS Raszczyce: Denis Gruszka - Marcin Tatara, Michał Stajer, Jakub Kowalczyk, Adam Bober, Michał Zieliński, Tomasz Sobeczko (kpt.), Roman Kowalczyk, Łukasz Sobeczko (22. Rafał Drożdż), Paweł Czogalla, Tomasz Derkowski
Pozostali rezerwowi: Mateusz Henek, Andrzej Palica
Trener: Roman Kowalczyk
Kierownik drużyny: Jan Pielczyk
Spotkanie sędziowali: Kamil Laska (sędzia główny); Czesław Sroka, Wiktoria Czyżewska (asystenci)
Widzów: ok. 90
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany