Michał Woś. Najważniejsze być z ludźmi

Przeszedłem drogę od radnego miasta, przez sejmik wojewódzki do Rady Ministrów. Widzę i znam mechanizmy samorządu i rządu. To bardzo ważne. Byli już tacy, którzy zajmowali się tematami globalnymi – chwalą się, że negocjowali miliardy – zapominając o sprawach na miejscu: o fatalnych drogach, o edukacji, o turystyce, o wyludnianiu, o utracie znaczenia przez nasz region. Tak być nie może. Każdy reprezentant musi w pierwszej kolejności pamiętać skąd pochodzi, o co ma dbać i kogo reprezentuje. I to przez cały czas, a nie tylko 2 miesiące przed wyborami, kiedy wiele osób mało aktywnych w ostatnich latach, nagle sobie przypomniało o naszym mieście. Dziękuję, ze mogę być Waszym rzecznikiem tam, gdzie zapadają kluczowe dla nasz decyzje: w stolicy województwa i Polski. Z tego mnie rozliczajcie.

Jestem radnym sejmiku, moje sprawozdanie jest dostępne. Zdecydowałem się przyjąć propozycję startu do Sejmu, bo widzę że nie wszystkie lokalne problemy jesteśmy w stanie rozwiązać na poziomie Katowic – mechanizmy ich rozwiązania leżą w rękach Parlamentu. Chcę być dla Raciborza i naszego powiatu jeszcze bardziej skuteczny.

Sprowadziłem do Raciborza inwestycje za setki milionów złotych: przebudowa drogi na Rybnik za blisko 100 mln zł – nie była w planach województwa. Dorzucenie kolejnych 100 mln na wschodnią obwodnicę miasta (PO przewidziało na nią niecałe 200 mln, trzeba było dołożyć 50% więcej, przetarg był bardzo zagrożony), miliony dla PWSZ, rzutem na taśmę ujęcie raciborskiego dworca w planie remontów PKP, 18 mln na zabytkowy Sąd Krajowy, miliony na drogi lokalne, przebudowa drogi na Gliwice, nowe projekty dróg np. w Kuźni Raciborskiej, Nędzy czy Jankowicach itd., więcej pieniędzy na edukację, na szkolenie sportowców, miliony dla strażaków, wsparcie dla sołectw itd. Ale Racibórz potrzebuje kolejnych kluczowych inwestycji, dzięki którym upadek miasta będzie mógł być zahamowany. Potrzebujmy nie tylko szkieletu komunikacyjnego złożonego z dróg, obwodnic (także zachodniej) czy kolei. Potrzebujmy inwestycji w kapitał ludzki, w rozwój naszej PWSZ – tak, byśmy mogli stać się zapleczem wsparcia biznesu. To szansa na powstrzymanie wyludniania i zastopowanie upadku miasta. Do tego potrzebni są skuteczni reprezentanci Raciborza w obecni tam, gdzie zapadają kluczowe decyzyje.

Radny Sejmiku Śląskiego Michał Woś