Wymiana polsko-węgierska

Wymiana rozpoczęła się wycieczką do Krasiejowa, gdzie zapoznaliśmy się z etapami stworzenia świata, przeszliśmy ścieżkę edukacyjną poznając poszczególne stworzenia i dinozaury. Następnie uczestniczyliśmy w warsztatach, podczas których malowaliśmy gipsowe dinozaury. Byliśmy również w Oceanarium, gdzie stworzenia sprzed milionów lat wyglądały jak żywe, a wszystko to dzięki okularom 3D. W ostatnim ekranie czyhał nas rekin rozbijający szybę akwarium, z której wystrzelił woda. Na końcu poszliśmy na plac zabaw, gdzie zabawom nie było końca.
    
W niedzielę pojechaliśmy do Wrocławia, gdzie zobaczyliśmy Panoramę Racławicką, obejrzeliśmy eksponaty w Muzeum Narodowym, przespacerowaliśmy się po Starym Rynku poszukując krasnali i domku Jasia i Małgosi oraz złożyliśmy wizytę zwierzętom z wrocławskiego zoo.
    
Poniedziałek rozpoczął się zwiedzaniem naszej szkoły oraz uczestnictwem w zajęciach sportowych, muzycznych oraz plastycznych. Podczas muzykowania wspólnie z przyjaciółmi z Węgier zaśpiewaliśmy „Poszła Karolinka”, „Był duda” i „Prząśniczkę”. Na zajęciach plastycznych wspólnie tworzyliśmy plakaty ilustrujące tytuł naszego projektu. Po zajęciach odbyły się próby do koncertu podsumowującego wymianę. Następnie uczniowie polscy zaprosili uczniów węgierskich do swoich domów w celu pokazania sposobów spędzania czasu popołudniami w polskich rodzinach. Goście byli bardzo zadowoleni z wizyt i zacieśniły się relacje między uczestnikami.
    
We wtorek wybraliśmy się do Urzędu Miasta Racibórz, gdzie zostaliśmy ugoszczeni przez panią Prezydent Ludmiłę Nowacką. Kolejnym punktem było wstąpienie do kościoła św. Jakuba, aby chór węgierski zaśpiewał hymn „Gaude Mater Polonia”. Potem udaliśmy się do Muzeum w Raciborzu, gdzie z przewodnikiem zwiedziliśmy wszystkie wystawy. Największe wrażenie zrobiła mumia oraz sala poświęcona stomatologii. Po obiedzie zajęliśmy się przygotowaniami do czwartkowego koncertu. Popołudnie ponownie uczniowie spędzali u rodzin polskich.
    
Wczesna pobudka w środę rozpoczęła wycieczkę do Krakowa. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od rejsu po Wiśle szlakiem zabytków. Następnie udaliśmy się do Podziemi Rynku, gdzie przenieśliśmy się do średniowiecznych lat. Kolejnym punktem było zwiedzenie Katedry, Grobów i Komnat Królewskich na Wawelu. Ostatnią atrakcją było udanie się do Parku Wodnego
w Krakowie.
    
W czwartek poświęcony był koncertowi. Odbyła się próba generalna, podczas której doszlifowano poszczególne występy. W trakcie koncertu usłyszeliśmy utwory w wykonaniu uczniów polskich i węgierskich w obu językach oraz odśpiewano Hymn Unii Europejskiej w trzech wersjach: po polsku, niemiecku i węgiersku. Wyśpiewane zostały takie przeboje jak: "Dziewczyna o perłowych włosach"węgierskiego zespołu Omega, "Dziś prawdziwych cyganów już nie ma" z repertuaru Maryli Rodowicz, "Barcelona" zespołu Pectus, "Piękny świat" Luisa Armstronga czy "Moja droga" Franka Sinatry. Przyjaciele z Węgier zaśpiewali między innymi:  „Gaude mater Polonia”, “Ave Maria”, “Travelling musicians”. Zagrali również na fortepianie, skrzypcach oraz marimbie. “Poszła Karolinka” oraz “Tavaszi szel” zostały zaśpiewane przez wszystkich uczestników projektu. Gośćmi honorowymi byli: burmistrz dzielnicy Zuglo - Ferenc Papcsák oraz Prezydent Miasta Racibórz – pani Ludmiła Nowacka. Mimo wielu stresów przed występem koncert wypadł fenomenalnie. Słuchacze mieli okazję zapoznać się zarówno z utworami polskim, jak i węgierskimi.
    
Piątek spędzilismy w szkole w celu porównania systemów edukacji. Uczniowie i nauczyciele węgierscy wzięli udział w regularnych zajęciach lekcyjnych. Następnie obejrzeli przedstawienie klasy 1b “Teatr Cieni”. Po występie uczniowie uzupełnili ankiety dotyczące wymiany i udali się z polskimi kolegami do ich domów. Nauczyciele wzięli udział w spotkaniu, na którym mogli omówić różnice kulturowe, w systemie edukacji, itp.
    
Ostatni dzień poświęciliśmy na kupno pamiątek, zwiedzenie Zamku Piastowskiego w Raciborzu, wspólny obiad, gdzie nasi goście próbowali pierogi, roladę, kluski śląskie oraz sałatkę z kapusty. Pożegnanie odbyło się w formie dyskoteki, którą było bardzo trudno zakończyć. Łez nie było końca...